Po ataku na Pawła Adamowicza w internecie pojawiły się treści wzywające do przemocy. Szef MSWiA Joachim Brudziński zapewnił, że autorzy tego typu wpisów nie mogą się czuć bezkarni. Dziś rano rzecznik prasowy policji w Poznaniu poinformował, że internauta, który nawoływał do przemocy został zatrzymany przez policję.
Atak na prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza wstrząsnął polską opinią publiczną. Widać to choćby w sieci, gdzie czołowi politycy, dziennikarze i inni internauci zapewniają o wsparciu i modlitwie za prezydenta. Niestety, jak zauważył poseł Jacek Protasiewicz, pośród wpisów znalazły się również treści skandaliczne. Na zdjęcie komentarza nawołującego do dalszych mordów zareagował szef MSWiA Joachim Brudziński. Dziś jego autor został zatrzymany przez policję.
„Najwyższy czas zatrzymać to szaleństwo nienawiści. Tam gdzie nie pomaga apel o powstrzymanie głosów nienawiści, powinno bezwzględnie wkraczać surowe prawo i konsekwencje” – napisał minister. Jednocześnie poinformował, że przekazał wpis policjantom.
Czytaj także: Hejt po ataku na Adamowicza. Stanowcza reakcja szefa MSWiA
Wzywał do przemocy wobec polityków. Został zatrzymany przez policję
Funkcjonariusze nie mieli problemów z odnalezieniem autora skandalicznego komentarza. W poniedziałek rano Rzecznik Prasowy Policji w Poznaniu poinformował, że funkcjonariusze zatrzymali mężczyznę, który na Twitterze groził Prezydentowi Poznania i Wrocławia.
„Będzie także odpowiadał za nawoływanie do nienawiści. Jest to 41 latek, mieszkaniec podpoznańskiej miejscowości” – napisał Andrzej Borowiak.
Prezydent Gdańska zaatakowany przez nożownika
Do dramatycznego zdarzenia doszło wczoraj po godzinie 20. Paweł Adamowicz wszedł na scenę WOŚP, aby uczestniczyć w happeningu „Światełko do nieba”. Po chwili wtargnął na nią również nikomu nie znany mężczyzna, który zaatakował prezydenta Gdańska dwukrotnie godząc go nożem. Adamowicz osunął się na ziemię, a napastnik przez kilkadziesiąt sekund chodził po scenie i wykrzykiwał do mikrofonu. Obezwładniono go zdecydowanie za późno.
Aktualnie 27-letni Stefan W., bo tak nazywa się nożownik, przebywa w areszcie. Usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa.
Mężczyzna, który zaatakował Adamowicza, ostatnie lata spędził w zakładzie karnym. Trafił tam po napadach na placówki bankowe.
Źródło: Twitter.com, wMeritum.pl