Grzegorz Braun udzielił wywiadu Michałowi Cichemu na platformie YouTube. Podczas rozmowy odniósł się do niedawnych wydarzeń w Sejmie.
Przypomnijmy, kilka dni temu Grzegorz Braun wywołał gigantyczne oburzenie. Poseł Konfederacji chwycił za gaśnicę, a następnie zgasił ustawione na menorze chanukowe świecie. Chciał w ten sposób wyrazić swój sprzeciw wobec faktu, że uroczystości tego typu odbywały się w polskim Sejmie.
Po tym zdarzeniu w przestrzeni publicznej rozpętała się burza. Braun stał się persona non grata. Duży problem mają też przedstawiciele Konfederacji, którzy obecnie ponoszą konsekwencje zachowania ich członka.
Sam zainteresowany po kilku dniach milczenia zabrał głos. W rozmowie z Michałem Cichy na platformie YouTube powiedział, jak obecnie – z jego perspektywy – prezentuje się całą sytuacja.
Grzegorz Braun powiedział, na co teraz liczy. Stawia sprawę jasno
Braun przyznał, że obecnie żaden kolega z Konfederacji się z nim nie kontaktował. – Koledzy są zajęci. Ja jestem dużym chłopcem, nie oczekuję serdeczności – powiedział polityk w rozmowie z Michałem Cichym.
Poseł Konfederacji przyznał jednocześnie, że oczekuje obecnie „odporności na naciski zewnętrzne i niewytwarzania ciśnienia wewnętrznego”. Dodał również, że liczy na „podwórkową sztamę”.
Grzegorz Braun podkreślił również, że „ze spokojem czeka na werdykt klubu parlamentarnego, partii, prezydium Sejmu, a potem sądów wszystkich instancji”.