Jeszcze w grudniu 2014 roku o dziecięcej traumie mówił na łamach „Wprost” Sławomir Świerzyński, lider kultowego zespołu Bayer Full. W ostatnim czasie postanowił w mediach opowiedzieć nieco więcej o tym co go spotkało, przy okazji ujawniając, że sprawcy są dziś osobami rozpoznawalnymi.
Już kilka lat temu Sławomir Świerzyński wyznał, że padł ofiarą pedofilów. Trauma ta towarzyszy mu do dziś i muzyk sam przyznaje, że jest to powód niechęci między innymi do homoseksualistów.
W ostatnim czasie trudny temat powrócił, gdy lider Bayer Full był gościem programu „Skandaliści” na antenie Polsat News. Przyznał on wówczas, że osoby, które go wówczas skrzywdziły, dziś są rozpoznawalne. – Ja byłem na koloniach w Darłówku i on tam był. I niech mi pani wierzy, że jak ja spotkam tę osobę, to „przypierniczę” w ryj aż się zdziwi. To rozpoznawalna osoba, gdyby ludzie usłyszeli nazwisko, to by się zdziwili – powiedział.
Jeszcze więcej szczegółów Świerzyński ujawnił w rozmowie z WP Gwiazdy, gdzie twierdzi, że sprawców było dwóch. – Niech mi Pani wierzy, że gdy zobaczyłem tych dwóch panów, bo to byli bliźniacy, na salonach, to we mnie się zagotowało. Mały chłopiec pamięta takie rzeczy do końca życia. To się nie zmieni – powiedział.
Czytaj także: Afera i publiczne pranie brudów. DJ Tuniziano o kulisach wyrzuceniu go z Wielkie Joł [WIDEO]
Zaznaczył również, że długo nie mówił o całej sytuacji, ponieważ była dla niego bardzo zawstydzająca. – Dopiero teraz zacząłem o tym mówić. Dla chłopca to jest taki wstyd, że trudno to sobie wyobrazić. Ja rozumiem kobietę, która została zgwałcona i wstydzi się o tym powiedzieć. (…) Pani redaktor w programie próbowała mnie przekonać, że homoseksualizm i pedofilia to dwie różne sprawy. Ja nie wiem, czy mały chłopiec potrafi rozróżnić takie rzeczy. Doskonale wiem, że ci panowie są i byli homoseksualistami. Nas wykorzystali jako chłopców. To były osoby spoza kolonii. Zostaliśmy z kolegą przez nich zwabieni. Nie chcę wnikać aż tak bardzo – powiedział.
Czytaj także: Stracił panowanie nad motocyklem. Tylko cudem nikomu nic się nie stało [WIDEO]