W piątek popularny dziennikarz Kamil D. spowodował kolizję. Badanie wykazało, że miał prawie 2,6 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Głos w sprawie zabrała Hanna Lis, w ostrych słowach skomentowała postępowanie dziennikarza.
Do zdarzenia doszło w piątek na autostradzie A1 w pobliżu Piotrkowa Trybunalskiego. TVP Info, powołując się na relacje świadków podaje, że BMW X6 prowadzone przez Kamila D. wjechało w gumowe pachołki na zwężeniu drogi i uderzyło w słupek. W samochodzie uruchomiły się poduszki powietrzne, na szczęście nikt nie odniósł obrażeń.
Świadków zdarzenia zaniepokoiło podejrzane zachowanie sprawcy kolizji. W związku z czym na miejsce wezwano policję. Badanie wykazało, że Kamil D. był pod wpływem alkoholu. Miał prawie 2,6 prom. w wydychanym powietrzu. Funkcjonariusze zabrali D. do policyjnej izby zatrzymań.
Informacja o kolizji obiegła media w całej Polsce. Na dziennikarza spadła fala krytyki, a w sieci zaroiło się od oskarżeń o skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie. Internauci przypominali, że jazda samochodem w takim stanie mogła się skończyć tragedią.
Hanna Lis ostro o wypadku Kamila D.
Do głosów krytyki pod adresem Kamila D. dołączyła Hanna Lis. Dziennikarka nie kryje oburzenia zaistniałą sytuacją.
„Zero współczucia dla potencjalnych morderców za kierownicą. I naprawdę mam w głębokim poważaniu, czy siedzi za nią dziennikarz, czy sprzedawca z pobliskiego spożywczego. Każdy ma swoje dołki, ale nie każdy rusza w miasto uzbrojony w kałasza, lub 2,6 promila. Na jedno wychodzi” – napisała Lis na Twitterze.
Kamil D. usłyszał zarzuty
28 lipca dziennikarz trafił do siedziby Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim. W związku z kolizją usłyszał dwa zarzuty: prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości i spowodowania bezpośredniego zagrożenia w ruchu lądowym. Pierwszy czyn jest zagrożony karą do 2 lat pozbawienia wolności, drugi zaś od 9 miesięcy do 12 lat pozbawienia wolności.
Źródło: Twitter.com, wMeritum.pl