Wszystko wskazuje na to, że estoński skrzydłowy warszawskiej Legii Henrik Ojamaa powróci do klubu z którego do Polski przybył. Zainteresowanie piłkarzem wyraża bowiem szkocki Motherwell.
O możliwym odejściu Ojamy mówiło się zaraz po zakończeniu rozgrywek T-Mobile Ekstraklasy. W pewnym momencie wydawało się nawet, że zawodnik uda się na wypożyczenie do Izraela, a konkretnie do Beitaru Jerozolima. Sprawa była dopięta niemalże na ostatni guzik, oba kluby doszły do porozumienia, jednak na przenosiny nie zdecydował się sam zawodnik. Teraz ma być inaczej, głownie z tego względu, że chęć przeprowadzki do Szkocji wyraża Ojamaa.
Estończyk nie sprawdził się w Legii. Poza kilkoma przebłyskami prezentował raczej przeciętny, a chwilami mocno irytujący futbol. Skrzydłowy długo holował piłkę, nie dostrzegał lepiej ustawionych partnerów i często kończył swoje akcje bezsensownymi strzałami. Tajemnicą poliszynela jest również fakt, że Ojamaa nie odnalazł się w szatni Wojskowych. Piłkarze w nieoficjalnych rozmowach jako największy, uniemożliwiający byłemu graczowi Motherwell normalne funkcjonowanie w legijnym środowisku problem, wskazywali butę i przerośnięte ego. Dodatkowo zawodnik nie stosował się do zaleceń sztabu szkoleniowego. Nadmiernie korzystał z siłowni, co w efekcie przekładało się na jego gorszą postawę na boisku.
Czytaj także: Startuje Ekstraklasa! Nowy sezon, większe emocje
Legia za swojego zawodnika otrzyma kwotę w wysokości 350 tysięcy euro, czyli mniej więcej tyle ile zapłacono za niego wcześniej. Jeżeli transakcja z Motherwell nie dojdzie do skutku, Ojamaa ma w zanadrzu jeszcze jedną propozycję. Piłkarzem interesuje się jeden ze skandynawskich klubów, którego nazwa póki co owiana jest tajemnicą.
Henrik Ojamaa w barwach warszawskiej Legii rozegrał 43 mecze, zdobył w nich 2 gole i zaliczył 8 asyst.
źrodło: weszlo.com
Fot. Szymon Starnawski/wMeritum.pl
Aby śledzić informacje sportowe na bieżąco zapraszamy na nasz fanpage: