Stało się. Donald Trump, prezydent Stanów Zjednoczonych oraz Kim Dzong-Un, komunistyczny dyktator Korei Północnej, spotkali się twarzą w twarz podczas szczytu w Singapurze. Po rozmowach w hotelu Capella na wyspie Sentosa politycy podpisali wspólny dokument.
„Nie mam wątpliwości, że będziemy mieli świetne relacje” – powiedział Trump ściskając rękę Kim Dzong-Una. Wtórował mu komunistyczny dyktator, który przyznał, że niełatwo był doprowadzić do spotkania, ale w końcu się udało. Kim Dzong-Un przyznał, że na przeszkodzie stały przede wszystkim wzajemne uprzedzenia, które „udało się pokonać”.
.@POTUS Donald J. Trump meets North Korean leader Kim Jong Un in Singapore. #SingaporeSummit pic.twitter.com/CWhiLO4dAa
Czytaj także: To nie koniec budowania dobrych relacji na linii USA-Korea Północna. Donald Trump zaprosi Kima do Białego Domu!
— Department of State (@StateDept) 12 czerwca 2018
HISTORIC HANDSHAKE: This was the moment Pres. Trump and North Korea’s Kim Jong Un met for the first time.
Latest updates: https://t.co/kqca5VEWwk pic.twitter.com/HguGFNaFYY
— ABC News (@ABC) 12 czerwca 2018
.@POTUS Donald J. Trump meets with North Korean leader Kim Jong Un at the #SingaporeSummit. pic.twitter.com/L3BcOPP26J
— Department of State (@StateDept) 12 czerwca 2018
Jak wyglądał przebieg spotkania? Najpierw Trump i Kim Dzong-Un przez niecałą godzinę rozmawiali na osobności. Towarzyszyli im tylko tłumacze. Następnie zasiedli przy stole wraz z członkami obu delegacji. Wśród nich znaleźli się m.in. sekretarz stanu USA Mike Pompeo i doradca Trumpa ds. bezpieczeństwa John Bolton. Mówi się, iż rozmowy pomiędzy delegacjami dotyczyły przede wszystkim denuklearyzacji Korei Północnej oraz przyszłych relacji na linii Pjongjang-Waszyngton.
Donald Trump na każdym kroku podkreślał, że spotkanie będzie niezwykle owocne. Przyznał, że wraz z Kimem rozwiążą „duży problem” osiągając przy tym „olbrzymi sukces”. Północnokoreański przywódca podzielał entuzjazm amerykańskiego prezydenta. Twierdził, że będzie z nim współpracował, aby „sprostać wyzwaniom”.
Po rozmowach w hotelu Capella na wyspie Sentosa politycy podpisali wspólny dokument. Znalazło się w nim m.in. potwierdzenie deklaracji z Panmundżom zawartej 27 kwietnia 2018 roku, zgodnie z którą Korea Północna zobowiązuje się do podjęcia działań na rzecz całkowitej denuklearyzacji Półwyspu Koreańskiego, a także zobowiązanie do ustanowienia nowych stosunków między USA a Koreą Północną.
W dokumencie znalazło się także zobowiązanie Donalda Trumpa do zapewnienia gwarancji bezpieczeństwa Korei Północnej.
Internet tonie od zdjęć i filmów
Internet dosłownie zatonął od zdjęć i filmów z udziałem Trumpa i Kima.
HISTORY. #SingaporeSummit pic.twitter.com/XF3GNzzBui
— Dan Scavino Jr. (@Scavino45) 12 czerwca 2018
.@POTUS and US Delegation start expanded bilateral meeting with Leader Kim Jong Un and North Korean Delegation. #SingaporeSummit pic.twitter.com/7FREnG36Xw
— Sarah Sanders (@PressSec) 12 czerwca 2018
.@POTUS and Leader Kim Jong Un on balcony after finishing the one on one. #SingaporeSummit pic.twitter.com/kRiDpRiEq6
— Sarah Sanders (@PressSec) 12 czerwca 2018
.@POTUS Trump, @SecPompeo, @AmbJohnBolton, and the U.S. delegation meet with North Korean leader Kim Jong Un and the #DPRK delegation at the #SingaporeSummit. pic.twitter.com/N1JUqVIceB
— Department of State (@StateDept) 12 czerwca 2018
Uwagę internautów zwrócił szczególnie jeden z kadrów zarejestrowanych podczas transmisji telewizyjnej. Widzimy na nim, jak politycy wychodzą z sali konferencyjnej, a Kim Dzong-Un… klepie Trumpa po plecach. Komentatorzy zwracają uwagę, że świadczy to o dużym ludzie dyktatora, który przez wiele lat kreował się przecież na niezwykle krwawego i groźnego przywódcę.
Kim …. luzak ????? pic.twitter.com/G64B8ukmxn
— PikuśPOL ?? ? (@pikus_pol) 12 czerwca 2018
źródło: Twitter
Fot. Twitter/Departament of State