Według historyka dra Dariusza Kucharskiego ostatnie wydarzenia w Hucie Pieniackiej są konsekwencją zaniedbań w polityce historycznej i relacjach między Polakami a Ukraińcami.
Naukowiec zwrócił uwagę, że polskie władze od dawna unikały poruszania tematyki zbrodni wołyńskiej i działalność UPA. Zniszczenie pomników upamiętniających Polaków jest skutkiem tych zaniedbań.
– Od wielu lat brak było stanowczego stanowiska polskich władz. Niestety tematyka ludobójstwa dokonywanego przez środowiska nacjonalistów ukraińskich, szczególnie spod znaku UPA, na ludności polskiej, ale i nie tylko, była przemilczana i traktowana, jako temat nieważny, ewentualnie bardzo trudny i nie należy go ruszać. To są właśnie konsekwencje pewnych zaniechań w polityce historycznej z polskiej strony, które w tym momencie skutkują tym, iż polska strona starając się podnosić polskie zagadnienia, te tematy trudne w relacjach polsko-ukraińskich, spotyka się z dużym sprzeciwem – powiedział Kucharski.
Czytaj także: Ukraińcy odnowili pomnik w Hucie Pieniackiej. Zmieniono napis na monumencie
Ja podał portal studiowschod.pl, w Hucie Pieniackiej, gdzie w 1944 roku oddział SS „Galizien” wymordował polskich mieszkańców, zniszczono pomnik upamiętniający ofiary. Na jego pozostałościach wymalowano barwy ukraińskie i banderowskie oraz symbol SS.
Pomnik, który upamiętniał te ofiary, został uroczyście odsłonięty w 2005 roku. To właśnie tam, w roku 2009, z okazji 65. rocznicy tej okrutnej zbrodni, odbyły się wspólne uroczystości z udziałem prezydentów Polski i Ukrainy – Lecha Kaczyńskiego i Wiktora Juszczenki.