Wielki finał turnieju olimpijskiego w hokeju na lodzie mężczyzn to swoista wisienka na torcie. Zwłaszcza, gdy naprzeciw siebie stają aktualni mistrzowie świata i mistrzowie olimpijscy z Vancouver.
Ani Szwedzi, ani Kanadyjczycy nie przegrali na tegorocznych igrzyskach żadnego meczu. Pięknych akcji i bramek nie brakowało. Drużyny stworzyły widowisko godne olimpijskiego finału.
W pierwszej tercji gra toczyła się bardzo szybko. Każda z drużyn oddala wiele strzałów, ale padła tylko jedna bramka. W 13. minucie krążek do siatki Szwedów skierował Jonathan Toews.
Czytaj także: MŚ Czechy: Zwycięstwa faworytów, czekamy na półfinały
Drugą część spotkania Szwedzi rozpoczęli od gry w przewadze, jednak nie udało im się tego wykorzystać. Sytuacje stwarzała każda ze stron, ale to Kanadyjczycy byli groźniejsi. Fantastycznie w tej tercji bronił Lundqvist. Mimo to nie uchronił swojej drużyny od straty kolejnej bramki. W 36. minucie Crosby przejął krążek i umieścił go w bramce mistrzów świata. Szwedzi popełniali wiele błędów. Kanadyjczycy natomiast skutecznie grali w defensywie i mieli dobrze dysponowanego w bramce Price’a.
W trzeciej tercji Kanadyjczycy kontrolowali grę, a w 50. minucie postawili przysłowiową kropkę nad „i”. Wyśmienitym strzałem popisał się Kunitz. Obrona mistrzowskiego tytułu stała się faktem. Drużyna prowadzona przez Babcocka w pełni zasłużyła na złoty medal. To dziewiąte mistrzostwo olimpijskie Kanady w historii.
Kanada – Szwecja 3:0
Bramki: Jonathan Toews (13), Sidney Crosby (36), Chris Kunitz (50)
Źródło zdjęcia: commons.wikimedia.org