Otrzymałem szczepionkę – ogłosił w sobotę Szymon Hołownia. Lider ruchu Polska 2050 przyznaje, że preparat uzyskał dzięki zamieszaniu wokół szczepień, które miało miejsce w środę i czwartek. „System przydzielił mi (…) punkt szczepień, ponad 90 km od domu, ale co tam – przejechałbym nawet 1090” – podkreślił.
Szymon Hołownia był jednym z polityków, którzy ostro krytykowali ministra Michała Dworczyka za chaos wokół programu szczepień. W wyniku błędów wyznaczono terminy osobom w wieku 40-59 lat już na kwiecień. Później okazało się, że większość osób będzie musiało poczekać na swoją dawkę preparatu nieco dłużej.
– Za takie rzeczy, które stały się dzisiaj w Polsce, w innych krajach leci nie tylko minister, ale cały rząd – mówił lider ruchu Polska 2050 na konferencji prasowej. – Ile jeszcze będziemy znosić rządy tych gamoni, którzy nie potrafią przeprowadzić kluczowego dla życia i zdrowia Polaków procesu? – pytał retorycznie.
Hołownia przyjął szczepionkę. „Przejechałbym nawet 1090 kilometrów”
Hołownia był w grupie zapisanych i przydzielono mu wyjątkowo wczesny termin – 3 kwietnia. Były kandydat na prezydenta ogłosił w sobotę, że przyjął preparat. Po szczepionkę musiał jechać aż do Starej Błotnicy.
„W czasie środowo – czwartkowego zamieszania, system przydzielił mi właśnie ten punkt szczepień, ponad 90 km od domu, ale co tam – przejechałbym nawet 1090” – oznajmił na Facebooku.
Polityk tłumaczy, że w wyniku zamieszania większość osób straciło termin, jednak nie dotyczyło to osób z datą szczepienia ustaloną do 5 kwietnia. Minister Dworczyk wyjaśniał później, że w tym przypadku nie byłoby już możliwości znalezienia zastępstwa.
„Upewniłem się jeszcze wczoraj dzwoniąc na infolinię – jeśli moja rezygnacja mogłaby dać szansę na szczepienie jakiemuś seniorowi – z radością ustąpię. Usłyszałem, że to tak nie działa, że albo przyjadę, albo będzie wolny termin i ryzyko zmarnowania dawki” – przekonuje Hołownia.
Lider ruchu Polska 2050 przyznał, że zaszczepiona została także jego żona. „Otrzymałem szczepionkę Pfizera (nie, nie pozwolono mi wybrać, której sieci miałbym być HOTspotem. Ula, w wojsku, dostała parę dni temu Astrę Zenecę, doba objawów grypowych, ale już jest z górki” – dodał. Po wszystkim zamieścił zdjęcia z dyplomem „Dzielnego Pacjenta”.