Robert Lewandowski, napastnik Bayernu Monachium i reprezentacji Polski, udzielił wywiadu tygodnikowi „Wprost”. Podczas rozmowy szczerze opowiedział o swoich zarobkach.
Ile zarabia Robert Lewandowski? To pytanie nurtuje polskich kibiców od momentu, gdy snajper naszej reprezentacji zaczął robić w Niemczech prawdziwą furorę. Początkowo napastnik „przytulał” całkiem niezłą sumkę grając w Borussii Dortmund. Następnie powiększył swoje dochody podpisując kontrakt z lokalnym krezusem, Bayernem Monachium.
Niedawno zawodnik reprezentacji Polski udzielił wywiadu tygodnikowi „Wprost”, w trakcie którego szczerze opowiedział o pieniądzach, które spływają na jego konto. „Lewy” przyznał, że nie zamierza nikogo przepraszać za to, ile zarabia.
„Nie będę przepraszał nikogo za to, że zarabiam, a w Polsce ludzie często myślą, że muszą przepraszać za to, że mają pieniądze. Nie kupiłem też sobie Ferrari po to, żeby trzymać je w garażu” – powiedział.
„Ciężko pracowałem i doszedłem do momentu, w którym jestem” – dodał jeden z najlepszych napastników na świecie.
Ile zarabia Robert Lewandowski? „Mogę sobie pozwolić na wiele rzeczy”
Odpowiedź na pytanie „ile zarabia Robert Lewandowski?” w wywiadzie wprawdzie nie pada, jednak najlepszy piłkarz Bayernu Monachium zapewnia, że „może pozwolić sobie na wiele rzeczy”. „Lewy” dodaje również, że w przeszłości wiodło mu się znacznie gorzej, w związku z czym dziś doskonale zna wartość pieniądza.
„Mogę sobie pozwolić na wiele rzeczy; zarówno na to, czego potrzebuje, jak też na to, o czym marzyłem. Mam na pewno szacunek do pieniądza, bo pamiętam czasy, kiedy mieszkaliśmy z Anią w komunalnym 45-metrowym mieszkaniu na Bielanach. Moim pierwszym autem był Fiat Bravo. Ania jeździła Matizem. Zarabialiśmy wtedy niedużo, starczało na bieżące potrzeby” – powiedział.
Robert Lewandowski przyznaje, że wraz z wzrostem zarobków, zaczęły pojawiać się coraz większe potrzeby.
„Potem były coraz większe i większe pieniądze, ale wiemy też jak to jest, kiedy tych pieniędzy po prostu nie ma” – stwierdza snajper Monachijczyków.
Czytaj także: Kamil Glik skomentował fake newsa o bójce „Lewego” z Krychowiakiem
źródło: Wprost