W poniedziałek odbyło się spotkanie Beaty Szydło z mieszkańcami Sandomierza. Media pisały o nerwowej atmosferze spowodowanej przybyciem na miejsce przeciwników rządu. Okazuje się, że wicepremier po spotkaniu sama podeszła do grupy protestujących, aby z nimi porozmawiać. Nagranie wideo tej sytuacji trafiło do mediów społecznościowych.
Na nagraniu widzimy wicepremier Beatę Szydło, która podchodzi do protestujących i wita się z mężczyzną trzymającym transparent. Następnie zwraca się do zgromadzonych osób z pytaniem, co jest przyczyną ich protestów.
Jeden z mężczyzn mówi o tym, że mimo, iż nie był w SB tylko w MO, to na mocy nowych przepisów ma obniżoną emeryturę. W odpowiedzi wicepremier wytłumaczyła, że jeśli uznaje, że stało się to niezgodnie z przebiegiem jego pracy, to ma prawo odwołać się do ministra.
„Jeżeli państwo mają jakieś problemy, to tu jest biuro poselskie, jest urząd, można napisać i się dowiedzieć. Naprawdę pozbądźmy się złych emocji, to tylko nas dzieli. Staramy się wszystko realizować, Od razu nie zrobimy wszystkiego. Proszę sobie przypomnieć, co się działo przed 2010 rokiem, co się działo po Smoleńsku. Myślę, ze warto, żeby się nad tym zastanowić. (…) Reforma sądów jest niezbędna. Dokończymy ją, ponieważ Polacy tego potrzebują” — powiedziała wicepremier Szydło.
Czytaj także: NASZ WYWIAD #4. Dariusz Szczotkowski: Nie powinienem był tak się odezwać do Korwin-Mikkego. Ludzie weryfikują swoje poglądy
Wicepremier @BeataSzydlo w spokojnej rozmowie z protestującymi w #Sandomierz (do których sama podeszła). Wbrew fejkom pojawiającym się w mediach typu @FAKT24PL @onetpl itp – nie było żadnej blokady, negocjacji, zamieszek. pic.twitter.com/AZCTjw3kln
— Paweł Rybicki (@Rybitzky) 25 czerwca 2018
Nie szanuję @BeataSzydlo bo socjaluchów się nie szanuje, to po prostu złodzieje. Ale obiektywnie ze wszystkich pisowców ona ma największe cojones – widać nie tylko na tym filmiku ale też na wystąpieniu w PE. https://t.co/ZcNhNiiuvb
— Obywatel D.C. (@ObywatelDC) 25 czerwca 2018
Źródło: Twitter.com, wPolityce.pl