Użytkownik Twittera „Prawa strona” przypomniał fragment nagrania ze Smoleńska, tuż po katastrofie w 2010 roku. Można na nim dostrzec rosyjskich żołnierzy, którzy przenoszą jakiś większy przedmiot. Zdaniem internauty, który opublikował materiał, Rosjanie przenoszą część z rozbitego samolotu. Czy rzeczywiście tak było?
Jeden z użytkowników Twittera opublikował fragment jednego z nagrań na miejscu katastrofy. Według internauty kamera zarejestrowała jak rosyjscy żołnierze przenoszą pionowy statecznik.
kilka minut po katastrofie w Smoleńsku Rosyjscy żołnierze przenoszą pionowy statecznik (w celu zatarcia śladów ?)
(długość elementu to około 5 metrów
16 osób razy ciężar do udźwignięcia 40 kg =640 kg) pic.twitter.com/UR1nljYrv0— Prawa strona ?? (@PrawyPopulista) 3 grudnia 2017
W komentarzach pod opublikowanym filmem doszło do dyskusji. Wśród opinii pojawiło się również pytanie o czas nagrania ze Smoleńska. Użytkownik „Prawa strona” informuje, że zostało zarejestrowane kilka minut po katastrofie, natomiast ciemny obraz to wina kiepskiej jakości nagrania i udostępnił całość filmu.
Nie,biały dzień a obraz taki bo nagranie nie najlepszej jakości
Oglądaj tutaj od 21:58 https://t.co/vInPyBvSyK— Prawa strona ?? (@PrawyPopulista) 3 grudnia 2017
Czy rzeczywiście nagranie może budzić podejrzenia? Tego nie wiadomo, niemniej jednak na pewno jest to kolejny materiał, który ukazuje to, jak wyglądały prace na miejscu katastrofy. Na pierwszy plan wyłania się niedbałość i amatorszczyzna.
Podczas badania katastrofy rosyjscy śledczy wielokrotnie dopuszczali się zaniedbań. Najbardziej jaskrawym tego przykładem były efekty pracy osób, które identyfikowały zwłoki.
Dopiero przeprowadzone po latach sekcje zwłok ujawniły, że ciała nie zostały należycie przebadane i zidentyfikowane. W związku z tym w trumnach oprócz pochowanej osoby znajdowały się szczątki innych ofiar katastrofy.