Instytut Pamięci Narodowej (IPN) opublikował opinię biegłych z zakresu badania pisma ręcznego i dokumentów, którą sporządził Instytut Ekspertów Sądowych im. prof. Jana Sehna w Krakowie. Publikacja opinii to prawdopodobnie reakcja na wczorajszy wyrok Sądu Rejonowego w Gdańsku, który orzekł o kontynuowaniu śledztwa ws. podrobienia przez funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa akt TW „Bolek”.
9 stycznia sąd w Gdańsku uznał zażalenie pełnomocników Lecha Wałęsy oraz uchylił decyzję o umorzeniu śledztwa ws. podrabiania podpisów przez SB w teczce TW „Bolek”. Sprawę będzie musiał wyjaśnić pion śledczy IPN w Białymstoku.
Co ciekawe, gdański sąd nie miał zastrzeżeń do opinii biegłych ws. Lecha Wałęsy. Mimo wszystko uznał, że z uwagi na „znaczenie tej sprawy dla Lecha Wałęsy i historii Polski” należy zasięgnąć nowej opinii biegłych.
Czytaj także: Lech Wałęsa znów zmienia wersję? \"Chcecie to wierzcie, chcecie nie wierzcie. Moim zdaniem było tak\
IPN publikuje opinię
W reakcji na decyzję sądu w Gdańsku Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu IPN zapowiedziała opublikowanie pełnej opinii biegłych. W środę po południu liczący 235 stron dokument znalazł się na stronie IPN: Opinia Instytutu Ekspertyz Sądowych im. prof. Jana Sehna w Krakowie
„Opinia została opracowana zgodnie z postanowieniem IPN z dnia 16 maja 2016 r., wydanym w tym śledztwie, uzupełnionym następnie postanowieniami z dnia 6 lipca, 5 sierpnia, 22 września, 10 i 22 października oraz 22 listopada 2016 roku” – informuje Instytut.
Z opinii Instytutu Shena wynika, że teczki, które zostały znalezione w szafie Czesława Kiszczaka potwierdzają współpracę Lecha Wałęsy z SB.
Cenckiewicz: To spore wydarzenie
Na ujawnienie opinii zareagował Sławomir Cenckiewicz. Historyk określił publikację kompleksowej opinii jako doniosłe wydarzenie.
„Publikacja ekspertyzy grafologicznej dotyczącej agenturalnej działalności Lecha Wałęsy jest sporym wydarzeniem! Kolejny etap ku pełni prawdy o tym antybohaterze, który się Polsce przydarzył. Nie ukrywam, że mam satysfakcję osobistą – zaczął minister Macierewicz, po drodze było sporo udręki, potem wyszła książka, później znów upokorzenia, no a teraz Prokuratura RP z urzędu obnaża kłamstwo naczelne III RP!” – napisał Cenckiewicz na Facebooku.