W wyniku ostatnich wyborów parlamentarnych, Klaudia Jachira zadebiutowała w polskim Sejmie. Jednak nowa posłanka najwyraźniej zawiodła się na zwyczajach panujących w parlamencie. Na swoim nagraniu przedstawiła szereg zarzutów.
Klaudia Jachira opublikowała nagranie, w którym przyznaje, że zawiodła się na sposobie prowadzenia obrad w Sejmie. „Na przykład ostatnie posiedzenie w czwartek było to zaplanowane, że od godz. 10 do 17 nie było ani jednej przerwy, nawet na siku 5 minut.” – żali się posłanka.
Czytaj także: Tusk: „Ktoś napisał, że nie grozi nam polexit, tylko wyp***dol”
Czytaj także: To jeszcze Sejm, czy już kabaret? Szokujące zachowanie Klaudii Jachiry [WIDEO]
„Więc ja się powoli przestaję dziwić, że Pawłowicz je sałatkę, a Korwin zasypia.” – przyznała zaskakująco Jachora. „Umysł ludzki nie jest w stanie wytrzymać siedem godzin w takim natężeniu, bez przerwy na toaletę, zjedzenie obiadu czy zwykłe przewietrzenie umysłu.” – dodaje.
Nowej posłance nie podoba się również ograniczony dostęp do mównicy sejmowej. „Jeżeli spontanicznie, podczas debaty, najdzie nas potrzeba zadania pytania, to jest ciężko dopisać się do tej listy.” – mówi Jachira. „Chyba że łaskawie któryś z wicemarszałków się zgodzi. Uważam, że jest to w ogóle zaprzeczenie parlamentaryzmu.” – oświadczyła. Zaznaczyła, że posłowie starci stażem znają „jakieś luki”, dzięki czemu część wychodzą na mównicę.
Czytaj także: Konfederacja poprosiła Kaczyńskiego o poparcie projektu
„Teraz już wiem, dlaczego te debaty są tak nudne. Bo co to za Sejm, co to za parlamentaryzm, jak ta lista osób do głosu na mównicę jest tak bardzo ograniczona, jak tak bardzo trzeba się starać, żeby się tam dostać. To w ogóle nie ma nic wspólnego z sejmowaniem.” – podsumowała Jachira.
Źr. dorzeczy.pl