Klaudia Jachira w programie Onet Rano odpowiedziała na zaczepkę Romana Giertycha. Znany prawnik zarzucił jej i kilku innym politykom działanie na szkodę opozycji i w interesie Prawa i Sprawiedliwości. Posłanka Koalicji Obywatelskiej nie zgodziła się z taką tezą.
Giertych oznaczył na Twitterze Sławomira Nitrasa, Klaudię Jachira i Franciszka Sterczewskiego. „Mam do Państwa pytanie. Czy wskazywany od kilku dni kilkuprocentowy wzrost poparcia dla PiS jest Państwa zdaniem związany z ostatnimi Państwa wystąpieniami, czy nie?” – zapytał były wicepremier. Nawiązał w ten sposób do głośnych sytuacji z tymi politykami w roli głównej.
Jachira usłyszała pytanie o ten wpis w programie Onet Rano. „Przede wszystkim pytanie, czy pomaganie ludziom i chęć obserwacji tego, co się na tej granicy dzieje, można nazwać „występem”. Takie pytanie zadałabym mecenasowi Giertychowi” – powiedziała.
Czytaj także: Patryk Jaki o wyjściu Polski z Unii Europejskiej. Wskazał sytuację
„Po drugie, wydaje mi się, że może ciągnie wilka do lasu. Jednak sam też był w rządzie PiS, a teraz zadaje nam takie pytanie o sondaże. Możemy sobie też zadać pytanie, czy wszystkie twity Romana Giertycha sprawiają, że opozycji rośnie, czy spada” – kontynuowała Jachira.
Dalej twierdziła, że rząd potęguje obawy przed „uchodźcami”. Jachira przyznała jednocześnie, że jeśli jej zachowanie na granicy oznacza spadek poparcia, to ona się na to w pełni godzi. „Człowiek zawsze będzie dla mnie ważniejszy od słupków i od poparcia politycznego” – zapewniła.
Na pytanie Giertycha odpowiedział także Sterczewski. „Nie, to jest skutek braku silnego sprzeciwu opozycji na łamanie praw człowieka przez PiS i próby ukrycia bezprawia stanem wyjątkowym. Wygrywa ten kto ma narrację, milczenie w tym przypadku nie jest złotem. A ile procent spadło PiS dzięki Pańskim tweetom?” – napisał na Twitterze.
Źr. twitter