Dorota Wellman, dziennikarka TVN, ujawniła w rozmowie z „Faktem” jakie obelgi kierują pod jej adresem internetowi hejterzy. Przyznała jednocześnie, że nie przejmuje się krytyką.
W rozmowie z „Faktem” Wellman przyznaje, że spotyka się z ogromnym hejtem. Dziennikarka postanowiła ujawnić, jakie obelgi pod jej adresem kierują anonimowi często internauci.
„Słyszę często, że jestem grubą świnią i baleronem. Usłyszałam też, że jestem starą dupą, bo mam już 57 lat. I z tych wszystkich powodów mam zniknąć z telewizji” – mówi.
Wellman przyznaje jednocześnie, że nie przejmuje się krytyką tego typu. Jak twierdzi, nie jest ona konstruktywna i ma na celu jedynie obrażenie.
„Te głosy anonimowych osób w internecie w ogóle mnie nie interesują, bo to nie jest konstruktywna krytyka. Mam je centralnie w d***e. Krytykę przyjmuję twarzą w twarz. Słowa w internecie to zlew, a ja do zlewu nie zaglądam” – stwierdza.
Dorota Wellman to dziennikarka TVN. Jest jedną z prowadzących program śniadaniowy stacji „Dzień Dobry TVN”. Wellman nie kryje się ze swoimi poglądami politycznymi. Solidaryzuje się z kobietami uczestniczącymi w Czarnych Protestach, wielokrotnie krytykowała również przedstawicieli partii rządzącej.
W ostatnich dniach głośno zrobiło się za sprawą jej wypowiedzi podczas festiwalu Pol’and’Rock w Kostrzynie nad Odrą. „Nie wiem, co jest wam potrzebne, aby was ruszyć, żebyście bronili wolności? Czy to, że ktoś może zabrać wam paszport i internet? Z samego siedzenia nad Wisłą i picia piwka nic nie wyniknie. Ja piszę na posłów donosy, jak jeżdżą na kolejne msze zamiast pracować” – zwróciła się do zgromadzonej młodzieży.