Oni przez lata nie dawali nic, my jednak dajemy podwyżki i jestem przekonany, że w kolejnej kadencji będziemy to stopniowo podnosić – mówił Patryk Jaki w programie „Kawa na ławę” w TVN24. Wiceminister sprawiedliwości odniósł się do zapowiadanego strajku nauczycieli oraz podzielił się wątpliwościami w stosunku do zachowania szefa ZNP Sławomira Broniarza.
Napięta sytuacja w oświacie to jeden z głównych tematów politycznych w ostatnich tygodni w Polsce. Dyskutowali o nim również goście Konrada Piaseckiego w dzisiejszym programie „Kawa na ławę” w TVN24. Poczynania rządu w sprawie sporu z nauczycielami krytykowały zwłaszcza przedstawicielki opozycji – Kamila Gasiuk-Pihowicz i Katarzyna Lubnauer.
„Jak się sięga po pełnię władzy, to z tym się wiąże pełnia odpowiedzialności” – mówiła kandydatka Koalicji Europejskiej do PE. Gasiuk-Pihowicz ma w związku z tym pretensje do szefowej MEN. „Pani Zalewska jest najgorszym ministrem edukacji od 1989 roku. Doprowadziła do zapaści w całym systemie edukacji poprzez likwidację gimnazjów, to co teraz popełnia, wszystkie te błędy związane z rozmowami z nauczycielami i absolutnie powinna być z tego rozliczona” – podkreśliła.
Czytaj także: Stan współczesnej oświaty. Czy czas na radykalne zmiany?
W podobnym tonie wypowiedziała się także szefowa Nowoczesnej. Katarzyna Lubnauer tłumaczyła, że na postulany nauczycieli należy spojrzeć z innej perspektywy. „To jest kwestia wyboru priorytetów. Jeżeli widzę sytuację nauczycieli, w której rząd sobie na prawdę 'leci w kulki’ lekceważąc rodziców, dzieci i nauczycieli, to jest to dowód na całkowite lekceważenie” – powiedziała liderka Nowoczesnej. Dodała, że nie rozumie niektórych pomysłów z tzw. Piątki PiS, jako przykład podając trzynastą emeryturę.
Jaki: pan Broniarz ma duże tendencje do manipulacji
Na argumenty posłanek zareagował Patryk Jaki. Zasugerował, aby porównać dzisiejszą sytuację z rządami poprzedników. „Oni przez lata nie dawali nic, zamrozili, my jednak dajemy podwyżki i jestem przekonany, że w kolejnej kadencji będziemy to stopniowo podnosić. Dlatego, że nauczyciele powinni więcej zarabiać” – zapowiedział.
Wiceminister sprawiedliwości odniósł się również do działań podejmowanych przez szefa ZNP Sławomira Broniarza. „Pragnę zauważyć że pan Broniarz ma duże tendencje do manipulacji. Tym bardziej że ciągle nie potrafi wytłumaczyć, jak to było, że za czasów Platformy, kiedy przez lata nie było ani złotówki podwyżki, nie protestował, a teraz, kiedy są podwyżki – chciałbym, aby było więcej – to protestuje” – podkreślił.
Słowa polityka nie przekonały jednak przedstawicieli opozycji. Jaki postanowił jednak poruszyć temat strajku po raz drugi. „Mówicie państwo tak: nie chcecie dać podwyżki nauczycielom – to jest buta i arogancja. Tymczasem minister edukacji w czasie ostatniego roku rządów PO [Joanna Kluzik-Rostkowska – red.] powiedziała tak: 60 proc. nauczycieli zarabia 5 tys. złotych, budżet państwa nie ma pieniędzy na podwyżki” – przypomniał wiceminister sprawiedliwości. „I co, to nie była wtedy buta i arogancja?” – dopytywał.
Jaki przypomniał również, że główny ekonomista PO mówił w 2018 roku będzie wynosił 100 mld zł. „To tyle, jeżeli chodzi o wasze kompetencje, bo wynosi 10 mld zł.” – podkreślił. W związku z tym przypomniał także, że w ostatnim roku rządów PO deficyt wyniósł 49,9 mld zł. „Ja wiem, że to co mówię, bardzo boli, ale takie są twarde liczby i dane” – dodał.
Źródło: TVN24, Twitter