Jakub Błaszczykowski, skrzydłowy Wisły Kraków, był gościem programu „4-4-2” emitowanego na antenie TVP Sport. Podczas rozmowy zawodnik pytany był m.in. o swoją przyszłość w zespole „Białej Gwiazdy”.
Jakub Błaszczykowski wrócił do Wisły Kraków w zimowym okienku transferowym. Ostatni raz Kuba występował w zespole spod Wawelu kilkanaście lat temu. Teraz po zagranicznych wojażach znów przywdział koszulkę „Białej Gwiazdy”.
Co ciekawe, udało mu się zanotować trafienie dla swojej drużyny. W starciu ze Śląskiem Wrocław rozgrywanym na stadionie przy ulicy Reymonta Kuba pewnie wykorzystał rzut karny i zapewnił Wiśle pierwsze zwycięstwo w rundzie wiosennej ekstraklasy.
Czytaj także: W ten sposób kibice Wisły przywitali Kubę Błaszczykowskiego
Oprócz gry Kuba użycza klubowi także swojego wizerunku, nie pobiera też pensji. Co więcej, sam pożyczył Wiśle pieniądze, aby „Biała Gwiazda” mogła przeznaczyć je na bieżące potrzeby, m.in. na zobowiązania wobec pozostałych zawodników.
Jakub Błaszczykowski odejdzie z Wisły Kraków?
W rozmowie przeprowadzonej na antenie TVP Sport Jakub Błaszczykowski opowiedział o swojej pozycji w nowym-starym klubie.
„Wiem, że sporo osób mówi na mnie prezes. Mam do tego dystans, szczególnie że jest to w formie żartu. Jestem tylko cząstką projektu ratowania Wisły Kraków. Mówiąc zupełnie szczerze: jest wiele osób, które dołożyły od siebie bardzo dużo. Nie chcę wyliczać, że jeden dał więcej, a drugi mniej, bo każdy zrobił tyle, ile mógł” – powiedział piłkarz.
Kuba pytany był również o to, czy zamierza kontynuować swoją karierę w Wiśle. Zawodnik wprost przyznał, że nie jest w stanie tego zadeklarować. Podkreślił bowiem, że tak naprawdę nadal nie wiadomo, co będzie dalej z klubem.
„Czy za pół roku nadal będę grał w Wiśle Kraków? Nie wiem, bo nie wiem, co będzie z klubem. To nie jest tak, że Wisła jest już uratowana i wszystko jest okej. Zdaję sobie sprawę z powagi tej sytuacji” – powiedział reprezentant Polski.
„Może być przecież tak, że pojawi się nowy inwestor, który powie, że chce robić drużynę po swojemu i nie widzi w niej Kuby Błaszczykowskiego. Dlatego trudno teraz o jakiekolwiek deklaracje” – dodał.