Jakub Świerczok rozegrał kapitalny mecz w barwach bułgarskiego Łudogorca Razgrad. Polak zdobył w meczu z CSKA Sofia dwa gole i zapewnił swojej drużynie zwycięstwo.
Prowadzenie jeszcze przed przerwą objęli gracze z Sofii. Bramkę dla stołecznej ekipy zdobył w 45. minucie spotkania Kirył Despotov. Mistrzowie Bułgarii schodzili więc z boiska w nie najlepszych nastrojach.
W szatni trener Łudogorca podjął decyzję o desygnowaniu na boisku Jakuba Świerczoka. Reprezentant Polski wyszedł na drugą połowę w podstawowej jedenastce i… rozpoczął swoje show. Już sześć minut po wejściu na boisku zdobył wyrównującego gola, jednak w 71. minucie gry CSKA znów objęło prowadzenie. Do bramki Łudogorca trafił bowiem Ruben Pinto.
Czytaj także: MŚ Czechy: Ostatnia kolejka pod znakiem rzutów karnych
Wtedy do odrabiania strat na poważnie wzięli się mistrzowie Bułgarii. Zaatakowali grające od 56. minuty w dziesiątkę CSKA (druga żółta kartka dla Gefersona) z całym impetem. Efektem naporu był zdobyty w 85. minucie spotkania wyrównujący gol. Jego strzelcem był Claudiu Keseru.
Na dwie minuty przed końcem z cienia wyszedł Świerczok. Polak wykorzystał dośrodkowanie z lewej strony boiska i głową wpakował piłkę do bramki CSKA. Po tym trafieniu jego koledzy z drużyny oraz zgromadzeni na stadionie kibice oszaleli. Drużyna z Sofii to największy rywal Ługodogorca.
Zwycięski gol Kuby Świerczoka
Łudogorec Razgrad 3:2 CSKA Sofia@BorekMati @JarekKolakowski @K_Rogolski pic.twitter.com/ffb7JAc1l7— Polish Goals ? (@PolishFootballN) 6 kwietnia 2018
Piłkarze Łudogorca dowieźli prowadzenie do końcowego gwizdka i zgarnęli trzy punkty.
Oprócz Świerczoka w barwach ekipy z Razgradu wystąpił także inny reprezentant Polski. Mowa o pomocniku Jacku Góralskim, który wszedł na boisku w 18. minucie spotkania za kontuzjowanego Aniceta Abela. Popularny „Góral” został na murawie do końcowego gwizdka sędziego.
źródło: Twitter, wMeritum.pl