Profesor Jan Hartman na swoim blogu prowadzonym na stronie tygodnika „Polityka” zasugerował, że w Polsce potrzebna jest dyskusja na temat kazirodztwa. „Być może piękna miłość brata i siostry jest czymś wyższym niż najwznioślejszy romans niespokrewnionych ze sobą ludzi?” – pisze w swoim felietonie polityk związany z ugrupowaniem Janusza Palikota.
Zdaniem Hartmana świat otwiera się na temat kazirodztwa co widać chociażby po Niemcach, którzy przestali uważać tę kwestię za temat tabu. Ponadto, kandydat do Parlamentu Europejskiego z ramienia partii Twój Ruch uważa, że legalizacja par kazirodczych nie odbiłaby się niekorzystnie na pozostałych członkach społeczeństwa.
Legalizacja takich stosunków mogłaby doprowadzić do zwiększenia liczby par kazirodczych, ale trudno zakładać, aby miało to jakiś dewastujący wpływ na życie ludzi.
Czytaj także: Stan współczesnej oświaty. Czy czas na radykalne zmiany?
Lewicowy polityk odniósł się również do możliwych wad genetycznych z jakimi rodzą się dzieci ze związków kazirodczych.
Jeśli nawet przyjąć argument mówiący, że kazirodztwo zagraża poczęciem dziecka z wadami genetycznymi (jest to zresztą argument niewygodny, bo ściśle eugeniczny), to w dobie skutecznej antykoncepcji czas postawić sobie pytanie, co właściwie może dziś służyć za usprawiedliwienie zakazu kazirodztwa?
Hartman zakończył swój wywód stwierdzeniem, że osobiście nie jest zwolennikiem związków kazirodczych, ale jego zdaniem warto rozpocząć dyskusję na ten temat.
Co ciekawe, wpis polityka Twojego Ruchu został usunięty ze strony tygodnika „Polityka”. Na razie nie wiadomo czy dokonał tego sam profesor, czy przestraszona powstałym zamieszaniem redakcja strony.
źródło: wpolityce.pl, telewizjarepublika.pl, polityka.pl
Fot. YouTube Printscreen