Jan Rokita, były czołowy polityk Platformy Obywatelskiej, w rozmowie z tygodnikiem „Wprost” opowiedział o stosunku Donalda Tuska do swojego ugrupowania. Okazuje się, że obecny szef Rady Europejskiej niezbyt cenił partię, której przewodniczył.
„Platformy nigdy nie cenił. O ile Kaczyński zawsze kochał swoją partię, o tyle Tusk zawsze swojej partii nie cierpiał. Kaczyński jest kimś, dla kogo partia jest domem i przystanią. Zawsze słynął z tego, z jaką lubością odwiedzał komórki partyjne w Psiej Wólce, opowiadając z radością, iż spotka tam znowu jakiegoś pana Józia, który w 1992 r. przyjechał ze sztandarem na antywałęsowską demonstrację. A Tusk? Ciągle jęczał: „Jezu! Znowu muszę do tych matołów gdzieś tam jechać!” – powiedział Rokita.
Polityk dodał również, ze Tuskowi od zawsze marzyła się prezydentura, jednak w jego ocenie były premier RP nie wystartuje w wyborach jeżeli nie będzie miał pewności, że w nich zwycięży.
„Od zawsze marzy mu się prezydentura, ale przyjmie ją tylko wtedy, gdy zostanie mu ona złożona pod nogi. Jeśli będzie ryzyko klęski, moim zdaniem nie wystartuje” – twierdzi Rokita.
Zdaniem Rokity Tusk może zostać prezydentem jedynie wtedy, gdy „PO przetrwa i osiągnie wybitny sukces wyborczy” lub opozycja zjednoczy się pod jednym szyldem i wytypuje szefa Rady Europejskiej na kandydata. „Warunkiem tego drugiego wariantu jest odejście Schetyny i kryzys Platformy. Myślę, że to jest opcja, na którą stawia teraz Tusk ” – uważa były polityk.
Czytaj także: Najnowszy sondaż prezydencki! Kto ma większe szanse: Duda, Tusk, czy… Kaczyński?