Janda o decyzji Polski ws. szczytu V4. „Przypieczętujemy opinię o nas”

„Polska nie pojedzie na szczyt do Izraela żeby przypieczętować opinię o nas” – pisze Krystyna Janda. Aktorka skomentowała decyzję premiera Mateusza Morawieckiego, który ogłosił, że odwołuje polską delegację ze szczytu V4 w Izraelu.

Napięcie w relacjach polsko-izraelskich gwałtownie wzrosło w ubiegłym tygodniu za sprawą wypowiedzi premiera Izraela Benjamina Netanjahu. Niedługo później oliwy od ognia dolał p.o. ministra spraw zagranicznych Israela Katza.

„Byli Polacy, którzy kolaborowali z nazistami. O tym mówił też były premier Icchak Szamir, wspominając historię swojego zamordowanego ojca. Icchak Szamir, któremu Polacy zamordowali ojca, powiedział: 'Polacy wyssali antysemityzm z mlekiem matki’. I nikt nie będzie nam mówił, jak mamy się wyrażać i jak pamiętać naszych poległych” – powiedział w telewizji i24News.

Czytaj także: Jacek Czaputowicz o słowach izraelskiego szefa MSZ

W reakcji na wypowiedź szefa izraelskiego MSZ, premier Mateusz Morawiecki, zdecydował się odwołać polską delegację ze szczytu V4, który miał się odbyć w Izraelu. „Sformułowania, które padły z ust izraelskiego ministra są niedopuszczalne” – tłumaczył premier.

Janda o wycofaniu polskiej delegacji

Decyzja Morawieckiego nie spodobała się najwyraźniej Krystynie Jandzie. Aktorka postanowiła podzielić się swoją opinią na ten temat z internautami. „Polska nie pojedzie na szczyt do Izraela żeby przypieczętować opinię o nas” – napisała. „Zamiast z uśmiechem i przyjaźnią zrozumieć że zdarzają się błędy i wpadki, potwierdzimy” – dodała.

Szczyt V4 nie odbędzie się

Nieco ponad godzinę po ukazaniu się wpisu na koncie aktorki w mediach pojawiła się informacja, że szczyt V4 nie odbędzie się. Oficjalnie potwierdził to jeden z uczestników – premier Czech Andrej Babisz.

Polityk wyjaśnił, że odwołanie szczytu ma związek z decyzją Polski o wycofaniu delegacji. W związku z tym w Izraelu, odbędą się jedynie dwustronne spotkania w których udział wezmą: premier Słowacji – Peter Pellegrini, premier Węgier Viktor Orban i premier Czech Andrej Babisz.

Źródło: Facebook, TVP Info