Jak powiedział, tak zrobił. Janusz Korwin-Mikke przybył do katowickiego Spodka i na żywo obejrzał walkę Popka z Tomaszem Oświecińskim. Prezes partii Wolność bardzo emocjonalnie reagował na to, co działo się w klatce.
Korwin-Mikke zasiadał w jednym z pierwszych rzędów. To, co działo się w klatce widział więc bardzo dobrze. Na wydarzenia reagował bardzo emocjonalnie. Wal, wal, wal! – krzyczał, gdy Popek zrobił tzw. „dosiad” i uderzał Oświecińskiego ciosami młotkowymi.
Prezes @JkmMikke @_Wolnosc na #KSW41. Popek vs Strachu. pic.twitter.com/w9gUxV4h94
Czytaj także: Pudzianowski, Burneika, a teraz... Korwin-Mikke. Polityk opublikował na Twitterze wpis dotyczący walki rapera
— Grzegorz Garbula (@GrzegorzGarbula) 24 grudnia 2017
JKM z całą pewnością kibicował Popkowi, z którym całkiem niedawno brał udział w festynie wolnościowym w Częstochowie. Później raper sugerował nawet, że może wstąpić do partii Wolność, ale JKM uciął te spekulacje.
Po zakończeniu pojedynku JKM nie mógł być zadowolony, bowiem Popek, pomimo tego, iż zapowiadał, że, tu cytat, „rozj***e” swojego rywala, przegrał z Oświecińskim. Po walce nagrał krótkie wideo, w którym wyjaśnił, że jego słaba dyspozycja podczas gali była spowodowana problemami zdrowotnymi. Więcej TUTAJ.
źródło: Twitter/Grzegorz Garbula