Janusz Korwin-Mikke opublikował w serwisie Facebook wpis, w którym odniósł się do dyskusji na temat wyburzenia Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie. Lider partii Wolność przedstawił autorskie rozwiązanie problemu.
Dyskusja na temat wyburzenia Pałacu Kultury i Nauki powraca jak bumerang, co kilka lat. Ostatnio do obiegu medialnego wprowadził go Robert Mazurek, dziennikarz RMF FM, który zapytał Piotra Glińskiego, ministra kultury w rządzie PiS, czy władze zechcą wyburzyć Pałac z okazji 100-lecia niepodległości Polski. Gliński odparł, że nie miałby nic przeciwko temu.
W podobnym tonie wypowiadał się również Mateusz Morawiecki, wicepremier oraz minister finansów i rozwoju, który przyznał, że PKiN to żywy relikt komunizmu, a w jego miejscu mogłyby powstać nowe, o wiele bardziej potrzebne budowle.
Czytaj także: NASZ WYWIAD #4. Dariusz Szczotkowski: Nie powinienem był tak się odezwać do Korwin-Mikkego. Ludzie weryfikują swoje poglądy
Głos w całej sprawie zabrał również Janusz Korwin-Mikke. Doświadczony polityk zamieścił na Facebooku wpis, w którym wyraził swoją opinię ws. ewentualnego wyburzenia Pałacu. Trwa dyskusja o PKiN. Absurdalna jak rysunek: bo PiSowcy chcą go zburzyć BO to prezent od Józefa W.Djougashviliego (ksywka: „Stalin”) – napisał JKM.
Tymczasem jest o czym mówić. We Wrocławiu np. rozebrano najwyższy budynek („POLTEGOR” goo.gl/KMFzBA) – i co? PKiN blokuje teren, obok nie da się nic postawić; to rzeczywiście Pałac. Sprzedaż terenu pokryłaby z nawiązką koszty rozbiórki (nie: „wyburzenia”!) i na tym miejscu moglibyśmy mieć prawdziwe centrum, ze 20 drapaczy chmur plus park nad torami kolei. Ogromna oszczędność czasu i miejsca. Ja jestem do PKiN przyzwyczajony, nie lubię niepotrzebnych zmian – ale są argumenty całkiem racjonalne – dodał.
źródło: Facebook, wMeritum.pl
Fot. Wikimedia/Adrian Grycuk; Pixabay.com