Ukraińska influencerka Marianna przebywała w szpitalu położniczym w Mariupolu podczas bombardowania. Kobieta była w ciąży. Jej zdjęcia wstrząsnęły światem. Pojawiły się nowe informacje na temat jej dalszych losów.
Zdjęcia z ewakuacji zbombardowanego przez Rosjan szpitala położniczego w Mariupolu obiegły cały świat. Szczególną uwagę zwraca jasnowłosa młoda kobieta. Okazuje się, że to ukraińska influencerka Marianna. Jeszcze przed wojną kobieta chwaliła się w mediach społecznościowych ciążą.
Czytaj także: Będzie spotkanie Zełenski – Putin? Rzecznik Kremla nie wyklucza
Na zdjęciach widzimy, jak młoda kobieta ubrana w szpitalne ubrania ucieka po schodach szpitala w Mariupolu. Uwagę zwraca jej duży ciążowy brzuch. Na jej twarzy pojawiła się krew, co mogło wskazywać, że odniosła rany w bombardowaniu.
Dziennikarka portalu Suspilne poinformowała w piątek o aktualnym stanie zdrowia kobiety. Na szczęście są to bardzo dobre informacje.
„Otrzymałam wiadomość od krewnej Marianny – ciężarnej dziewczyny ze zbombardowanego szpitala Mariupola. Udało im się na krótko skontaktować z nią przez telefon. Wczoraj wieczorem (tj. czwartek – red.) o godzinie 22 Marianna urodziła córeczkę! Wszystko z nimi w porządku, ale w Mariupolu jest bardzo zimno i bombardowanie nie ustaje” – napisała na Twitterze Olha Tokariuk.
Niedługo po bombardowaniu Rosjanie przyznali się, iż dokonali tego z rozmysłem i celowo. Jednak według ich wersji budynek miał być zajęty przez żołnierzy z batalionu Azow. Twierdzili, że Ukraińcy eksmitowali stamtąd wszystkich pacjentów i personel. Nie okazało się to prawdą.
Czytaj także: Zełenski przemówi przed polskim Zgromadzeniem Narodowym. Będzie też szef NATO
Źr. Interia; twitter