27-letni Jeremy Menez nie żałuje decyzji o opuszczeniu mistrza Francji i przenosinach do AC Milanu. Twierdzi, że klub dba tylko o zagranicznych piłkarzy, co przekładało się na jego formę.
Piłkarz trafił na Parc des Princes w 2011 roku za 8 milionów euro z AS Romy. W ciągu trzech lat gry w PSG rozegrał 110 spotkań, w których strzelił 19 bramek i zanotował 35 asyst. Wraz z klubem dwukrotnie tryumfował w ligowych rozgrywkach oraz Superpucharze Francji, a także zdobył Puchar Ligi Francuskiej.
Czytaj także: Stan współczesnej oświaty. Czy czas na radykalne zmiany?
Mimo tych całkiem niezłych osiągnięć, Menez opuścił obecnego mistrza Francji na rzecz, będącego w kryzysie Milanu. Powód? Piłkarz na łamach goal.com przypominał, że grał bardzo dobrze i jego gole często decydowały o wyniku, a był niedoceniany. – Lucas jest tutaj [w PSG – przyp. red.] od dwóch lat i strzelił tylko sześć bramek, a kosztował 40 milionów euro. No i jest Brazylijczykiem. Dziś w PSG lepiej jest być cudzoziemcem – twierdzi Menez.
– Ja jestem Francuzem i paryżaninem. Nie mam Twittera czy Instagramu, gdzie mogę wysyłać wiadomości albo śliczne zdjęcia. Nie kręcę filmów dla mediów społecznościowych. Nie mówię: „Niech żyje Paryż!”, „Niech żyje Paryż!”, by zapewnić sobie popularność. Nie jestem taki – mówi o sobie piłkarz. – Nie oznacza to jednak, że nie kocham swojego klubu. Nie jestem fałszywy. Mnóstwo zawodników wrzuca w sieć takie rzeczy tylko po to, by być dostrzeżonym.
Do wypowiedzi Meneza odniósł się Laurent Blanc, trener PSG. Według niego, 27-latek ma prawo mieć takie zdanie, ponieważ to jego opinia. – Dla piłkarzy to bardzo łatwe. Dla nich to proste poskarżyć się mediom. Jeremy powinien rozmawiać o swoim nowym projekcie pod tytułem „Milan”, a nie o byłym klubie.
– Życzę mu powodzenia. W każdym razie, robi to co chcą. Nie mam nic więcej do dodania – zakończył Blanc.
Źródło: goal.com
Fot. Wikimedia/G.Garitan
Aby śledzić informacje sportowe na bieżąco zapraszamy na nasz fanpage: