Jerzy Brzęczek stara się wprowadzić twardą dyscyplinę w piłkarskiej reprezentacji Polski. Przekonał się o tym niedawno Maciej Rybus, który otrzymał karę za… spóźnienie się na wspólne śniadanie.
Choć gra polskiej reprezentacji w ostatnim czasie nie zachwyca, to jednak biało-czerwoni nadal zajmują pierwsze miejsce w grupie eliminacyjnej. Jerzy Brzęczek stara się poprawić rezultaty wprowadzając w kadrze twardą dyscyplinę.
Podczas trwającego na początku września zgrupowania reprezentacji przekonał się o tym Maciej Rybus. Piłkarz musiał zapłacić 500 zł kary, jaką nałożył na niego Jerzy Brzęczek. Powód? Zawodnik spóźnił się na wspólne śniadanie z resztą zespołu.
Czytaj także: Heynen gorzko po porażce. „Brąz teraz nie ucieszy”
„Zdarzyło się, zaspałem, mój błąd, ale zapłaciłem karę w wysokości pięciuset złotych i sprawa została zamknięta.” – powiedział Rybus, cytowany przez Sportowe Fakty. „Nie ja pierwszy spóźniłem się na śniadanie i pewnie nie ostatni. To żaden wielki wyskok, zdarza się. Nie było z tego powodu smrodu.” – dodał komentując karę jaką nałożył Jerzy Brzęczek.
Portal Sportowe Fakty podkreśla jednak, że kara finansowa w wysokości 500 zł to jedna z niższych w polskiej reprezentacji.
Czytaj także: Policjanci strzelili do uciekającego samochodu. W środku były dzieci
Źr. sportowefakty.wp.pl