Julia Szeremeta już jutro zawalczy o złoty medal igrzysk olimpijskich w Paryżu. Polka pośrednio odniosła się do kontrowersji dot. jej rywalki. Na swoim instagramie podała dalej mem z napisem „Żeby zdobyć złoto, jeszcze chłopu muszę naklepać”…
Przypomnijmy, że pojedynek o złoty medal igrzysk olimpijskich w boksie kobiet w kat. 57 kg odbędzie się w sobotę, 10 sierpnia, o godz. 21:30. Nasza reprezentantka Julia Szeremeta zmierzy się z Tajwanką Yu Ting Lin.
Polka pokonała w półfinale Filipinkę Nesthy Petecio. Tuż po zakończeniu pojedynku rozmawiała z dziennikarzami. – Nie boję się nikogo, nie czuję respektu. Wychodzę i robię swoje. Nie mogę już doczekać się finału. Kolejne wygrane dodają mi pewności siebie i nie czuję żadnego stresu. Podchodzę do tego, jak do zwykłego turnieju – podkreśliła w wywiadzie z TVP Sport.
Julia Szeremeta o swojej walce finałowej. Udostępniła takie zdjęcie
Pięściarka przekonuje, że interesuje ją tylko zwycięstwo. – Srebro? Nie ma co o tym mówić. Idę po złoto i 10 sierpnia po walce moja ręka powędruje do góry – zapewniła.
Jej rywalką będzie pochodząca z Tajwanu Lin Yu-Ting, dwukrotna mistrzyni świata w boksie (2018 i 2022). Budzi ona kontrowersje. W 2023 r. została zdyskwalifikowana podczas mistrzostw świata z powodu braku przejścia „testów płci”.
Szefowie Międzynarodowej Federacji Bokserskiej IBA nie przedstawili jednak w tej sprawie dowodów, stąd też decyzję unieważniono. Szeremeta została zapytana o rywalkę. – Nic nie powiem, wiem tylko, że jest wyższa ode mnie. Przed turniejem nie sprawdzałam nawet drabinki. Z walki na walkę dowiadywałam się, kto będzie w przeciwnym narożniku – oświadczyła.
21-letnia Polka udostępniła jednak na swoim Instagramie obrazek – internetowy mem nawiązujący w żartobliwy sposób do kontrowersji. Na zdjęciu jest Szeremeta, której dołączono dymek komiksowy z napisem: „Żeby zdobyć złoto, jeszcze chłopu muszę naklepać”.
Po pewnym czasie wpis zniknął z profilu.