Od wczoraj opublikowane przez „Gazetę Wyborczą” taśmy, na których nagrany Jarosław Kaczyński omawia inwestycje w Warszawie są przedmiotem wielu komentarzy. Sam zainteresowany nie wypowiadał się publicznie… aż do dzisiaj. Problem w tym, że do sprawy nie odniósł się ani słowem, bo postanowił poruszyć inny temat.
Wczoraj „Gazeta Wyborcza” opublikowała artykuł pt. „Taśmy Kaczyńskiego”. Opisano w nim rozmowę, którą prezes Prawa i Sprawiedliwości odbył z Grzegorzem Tomaszewskim oraz austriackim biznesmenem Geraldem Birgfellnerem. Więcej na ten temat W TYM MIEJSCU.
Wiceszef „GW” zdradził też, że wczorajsza publikacja to nie koniec sprawy, bo gazeta jest w posiadaniu kolejnych nagrań. Kurski zapewnił, że one z pewnością zostaną opublikowane.
Czytaj także: \"GW\" zapowiada kolejne nagrania ws. Kaczyńskiego
„Zostaną opublikowane, jak będziemy wyjaśniać wszystkie okoliczności tej sprawy. Krok po kroku. I uznamy, że służy to interesowi publicznemu” – powiedział zastępca naczelnego „Wyborczej”.
Czytaj także: „GW” zapowiada kolejne nagrania ws. Kaczyńskiego
Tymczasem, Jarosław Kaczyński po publikacji taśm ani razu nie wystąpił publicznie. Dzisiaj jednak przerwał milczenie, bo pojawił się na posiedzeniu Sejmu i nawet wyszedł na mównicę.
Ci którzy sądzili, że prezes PiS w jakikolwiek sposób odniesie się do publikacji „GW” mogą czuć się zawiedzeni. Kaczyński przemawiał w Sejmie na zupełnie inny temat, a do sprawy taśm nie nawiązał nawet słowem.
„Przed kilkoma dniami zmarł Antoni Zambrowski, działacz opozycji demokratycznej, wielokrotny więzień polityczny, człowiek, którego życie pokazało, że można wyzwolić się z uwarunkowań, jakie narzuca środowisko, w którym ktoś się urodził. To był właśnie przykład kogoś, kto przeszedł na tę właściwą stronę i pozostał na niej do końca. Proszę o uczczenie jego pamięci minutą ciszy.” – powiedział i zainicjował modlitwę za zamarłego. Na tym zakończył swoje wystąpienie.
Czytaj także: Będzie delegalizacja PO i Nowoczesnej? Jest wniosek
Źr. se.pl; wmeritum.pl; YouTube