Jarosław Kaczyński jest otwarty na koalicję z partią Janusza Korwin-Mikke i zdecydowanie wyklucza współpracę z PSL i SLD. Mówi także o jednoczeniu prawicy oraz wyborach prezydenckich.
– Nie zamykam tej furtki – odpowiada pytany o koalicję z KNP. – Pytanie pozostaje jednak zawieszone i mocno wątpliwe, bo nie wiem, jak wygląda powszechne nastawienie w tej partii, której działacze krzyczą na wiecach „PiS, PO – jedno zło” – przypomina. Jest to dość odważna deklaracja, bowiem wcześniej mówiło się o ewentualnym sojuszu z SLD.
Czytaj także: Homo Homini: PO z największym poparciem, KNP wyprzedza SLD
Czytaj także: NASZ WYWIAD #4. Dariusz Szczotkowski: Nie powinienem był tak się odezwać do Korwin-Mikkego. Ludzie weryfikują swoje poglądy
Kaczyński rozważa także podjęcie tematu debaty przed wyborami parlamentarnymi w 2015 r. – Jeśli pani Ewa Kopacz utrzyma się w fotelu premiera do wyborów, to trudno będzie jej się uchylić od debaty. Nie wyciągnie pan jednak ode mnie już dziś deklaracji, że domagam się debaty z panią premier Kopacz. Nie mówię „nie”, ale to temat, który należy podejmować już w kampanii wyborczej.
Jednak najważniejsza dla lidera opozycji jest kampania prezydencka Andrzeja Dudy. – W tej chwili numerem jeden w partii nie jestem ja, tylko właśnie Andrzej Duda. Formalnie pozostaję oczywiście szefem PiS, ale w sensie ekspozycji będziemy stawiać na naszego kandydata na prezydenta – deklaruje.
Szef PiS-u dobrze ocenia współpracę z Polską Razem Jarosława Gowina i Solidarną Polską Zbigniewa Ziobry. Otwarcie mówi także o przyjęciu liderów tych partii do władz PiS. – Gdyby zdeklarowali się i weszli do Prawa i Sprawiedliwości, to niewątpliwie znaleźliby się w Komitecie Politycznym, ale na razie takiej deklaracji nie ma, więc to jest temat nieaktualny.
Według Kaczyńskiego prawica ma duże szanse wygrać przyszłoroczne wybory, jednak potrzebne są do tego dwa warunki. – Pierwsza sprawa to nasze skuteczne prowadzenie wszystkich akcji politycznych zmierzających do zwiększenia poparcia, a druga to nacisk i presja na przeprowadzenie uczciwych wyborów – ocenia.