Ramzan Kadyrow żąda od Polski przeprosin. Prorosyjski lider Czeczenii ostrzega również, że jego żołnierze mogą bez problemu poradzić sobie z naszym wojskiem. – Po Ukrainie, jeśli będzie komenda, w sześć sekund pokażemy wam, na co nas stać – ogłosił w mediach społecznościowych.
Ramzan Kadyrow opublikował w sieci nagranie, w którym odniósł się do sytuacji sprzed kilku tygodni. W Dniu Zwycięstwa w Polsce oblano czerwoną substancją ambasadora Rosji Siergieja Andriejewa.
Zdarzenie miało miejsce pod Cmentarzem-Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich w Warszawie. Przybycie ambasadora, których chciał złożyć kwiaty spotkało się wówczas z licznymi protestami.
Do sprawy powrócił Kadyrow. Czeczeński przywódca nagrał apel, który udostępniono w serwisie Telegram. Kadyrow zażądał na filmie przeprosin od władz Polski. Co więcej, zagroził, że „atak na dyplomatę” spotka się z reakcją Rosji.
– Co Polska stara się osiągnąć? – zapytał retorycznie. Kadyrow wprost zasugerował, że po przeprowadzeniu inwazji na Ukrainie, siły rosyjskie wraz z podległymi mu żołnierzami wylądują w naszym kraju.
– Po Ukrainie, jeśli będzie komenda, w sześć sekund pokażemy wam, na co nas stać. Lepiej weźcie broń, najemników i oficjalnie przeproście za naszego ambasadora. Tak po prostu tego nie zostawimy, pamiętajcie – ostrzegł.
– Zaczęliście grać w bardzo złe gry z naszym państwem. Nie grajcie pod melodię Zachodu i Ameryki. To nie skończy się dobrze – ogłosił.
Byłoby to zabawne, gdyby w tle nie było cierpienia ukraińskich cywilów.
— Wojciech Wybranowski (@wybranowski) May 25, 2022
Byłoby to zabawne, gdyby nie fakt, że w Polsce znajdą się korwiniści, konfederaci i warzechowcy, którzy taką narrację będą powielać i przekonywac do wstrzymania pomocy Ukraincomhttps://t.co/dgCYpEwBuG
Czeczen Kadyrow grozi Polsce odpowiedzią za oblanie ambasadora Rosji farbą przez aktywistkę z Ukrainy. Terroryści terroryzują a słabi politycy dramatyzują, ale zagrożenie z Rosji nie będzie mniejsze jeśli zaczniemy jej ulegać. Będzie większe.
— Wojciech Jakóbik (@wjakobik) May 25, 2022
3S: spokój, sankcje, solidarność.
Kadyrow grozi, że po Ukrainie zaatakuje Polskę. Nie chodzi o to, że groźba jest idiotyczna, ale o adekwatne traktowanie jego i jego mocodawców z Kremla. https://t.co/Y2CBM1vvSQ
— Jarosław Kociszewski (@JarekKociszewsk) May 25, 2022