W kalifornijskich uczelniach wchodzi prawo, które wymaga pełnej i jednoznacznej zgody na wszelkie formy aktywności seksualnej. Ma to chronić studentów przed gwałtami.
Nowe prawo wymaga od każdego wyrażenia osobnej zgody na każdą czynność związaną z aktywnością seksualną. Osobna zgoda będzie musiała być udzielona do każdej czynności – pocałunku, przytulenia czy złapania za kolano. Zgoda nie będzie musiała byc wyrażona słownie, jednak milczenie lub bierność lub brak oporu nie będzie uważane za wyrażenie zgody.
Zgoda może być wycofana w każdej chwili. Jeśli nie ma jasności w sprawie, czy osoba, która wyraziła zgodę na pewną formę aktywności seksualnej rozciąga ową zgodę na kolejną formę aktywności seksualnej, wtedy uczestnicy powinni wstrzymać aktywność seksualną do czasu wyjaśnienia niejasności – można przeczytać w projekcie.
Czytaj także: Stan współczesnej oświaty. Czy czas na radykalne zmiany?
Projekt spotkał się z ogromną krytyką wielu środowisk. Dziennik Los Angeles Times nazwał go niesłychaną ingerencją w życie młodych ludzi którym próbuje się zorganizować życie w bardzo drobiazgowy sposób. Profesor John Banzhaf z George Washington University powiedział, że uniwersytety w ogóle nie powinny mieszać się w sprawy o gwałty gdyż te należą do gestii sądów.
fot: pixabay.com