Ministerstwo Kultury przeznaczyło ogromne pieniądze na wsparcie artystów. W tej grupie znalazł się m.in. Kamil Bednarek, którego nazwisko często pojawiało się w tym kontekście w doniesieniach medialnych. W końcu muzyk postanowił osobiście odpowiedzieć na kierowane pod jego adresem zarzuty.
Fundusz Wsparcia Kultury to inicjatywa zapowiedziana przez wicepremiera Piotra Glińskiego. 400 milionów złotych ma zostać przeznaczone na wsparcie samorządowych instytucji artystycznych, organizacji pozarządowych i przedsiębiorców prowadzących działalność kulturalną w dziedzinie teatru, muzyki i tańca. Ma to oczywiście związek z sytuacją epidemiczną, która mocno dotknęła cały sektor kulturalny.
Czytaj także: Artyści dostali wsparcie od rządu. Michał Wiśniewski nie wytrzymał
Wsparcie otrzymało ponad 2 tysiące podmiotów. Wśród nich są między innymi Opera i Filharmonia Podlaska, która otrzyma 2,8 miliona złotych, Opera Krakowska ze wsparciem wynoszącym 1,3 miliona złotych czy Opera Bałtycka, która otrzyma 703 tysiące złotych. Na ogół kwoty wsparcia są jednak niższe. W tym gronie znalazł się także Kamil Bednarek, który otrzymał wsparcie w wysokości 500 tys. zł.
Kamil Bednarek odpowiada na krytykę
Wielotysięczne wsparcia dla artystów wywołały oburzenie opinii publicznej. Jedną z pierwszych osób, które znalazły się pod ostrzałem stał się Kamil Bednarek. Muzyka najwyraźniej zabolała krytyka, bo postanowił osobiście odpowiedzieć na krytykę za pośrednictwem mediów społecznościowych.
„Wielkie wiadro pomyj wylało się na moją osobę jakobym się politycznie sprzedał i dostał pieniądze „na życie” od Telewizji Polskiej… Prowadzę od kilku lat działalność, zatrudniam ludzi, płacę podatki jak każdy obywatel, płacę ZUS i inne ściągane przez Urząd Skarbowy opłaty…” – pisze Kamil Bednarek. „Każdy, kto ma zarejestrowaną działalność w obrębie kategorii kulturalno-artystycznej mógł wystartować w projekcie. W moim imieniu postulował o to manager” – zaznaczył muzyk.
„Nie opowiedziałem się nigdy za żadną opcją polityczną”
„Ubolewam, że wszystko sprowadzane jest dzisiaj do polityki.. Polityki, której nigdy nie rozumiałem, nigdy nie starałem się rozumieć i polityki w której jakkolwiek nigdy nie chciałbym się znaleźć. Dla tych co za wszelką cenę chcą mnie złapać „na polityce”… nie uda się wam to, bo w takie gry się nie bawię” – pisze Kamil Bednarek.
„Nie rozumiem, dlaczego media wyszczególniły na tapecie głównie moje nazwisko spośród ponad dwóch tysięcy podmiotów. Może właśnie dlatego, że nie opowiedziałem się nigdy za żadną opcją polityczną?! Może dlatego, że uczciwie prowadzę firmę i nie wymieniam pieniędzy pod stołem?!” – pisze dalej oburzony Kamil Bednarek.
Czytaj także: Tak wygląda Fundusz Wsparcia Kultury? Ogromne pieniądze dla… zespołu disco polo
Muzyk podkreślił, że współpracuje z różnym stacjami telewizyjnymi i nie rozumie, dlaczego łączy się go wyłącznie z TVP. „Na zdjęciu po prawej na scenie mojej ulubionej stacji telewizyjnej TVN, na zdjęciu po lewej na scenie mojej ulubionej stacji telewizyjnej TVP, na zdjęciu pośrodku na scenie mojej ulubionej stacji Polsat” – pisze dalej Kamil Bednarek.
Źr. facebook; wp.pl; wmeritum.pl