Usługami Kamila Glika poważnie zainteresowana jest Borussia Dortmund i SSC Napoli. Jednak 26-latek jest średnio zainteresowany przenosinami. Powód? „W Torino jestem królem”.
Jak informuje włoska prasa, reprezentant Polski ma duże szanse na angaż w dobrym klubie z Niemiec i Włoch. Jego obecny klub, Torino FC, mogłoby zażądać za Glika sumy rzędu 7-8 milionów euro. Gdyby działacze klubu z Turynu dostali taką ofertę, z pewnością by się nad nią dłużej zastanowili. Jednak futbol to gra zespołowa w każdym calu, więc zapytano o możliwość transferu samego zainteresowanego.
– Ja w Niemczech? Skupiam się tylko na grze i trzeba by zapytać mojego agenta. W każdym razie to jasne, że w Torino jestem królem i mogę zostać tutaj na bardzo długo – powiedział Glik. – Czy chciałbym grać w Niemczech? Trudno powiedzieć. Mam paszport tego kraju, ale póki co chcę występować w Torino – dodaje środkowy obrońca.
Czytaj także: AS Roma zainteresowana graczem Torino
Kontrakt Glika obowiązuje do 2015 roku, lecz możliwe jest, że zostanie on przedłużony. Rąbka tajemnicy uchyla dyrektor sportowy Torino, Gianluca Petrachi. – Zamierzamy dokonać wzmocnień składu bez poważniejszych ubytków, dlatego też chcemy przedłużyć umowę z Glikiem. Przeprowadziliśmy już w tej sprawie rozmowy z agentami.
Drużyna ze stolicy Piemontu ma realne szanse na udział w Lidze Europejskiej. Jednak aby znaleźć się w rozgrywkach europejskich, podopieczni Giampiero Ventury muszą wygrać trzy najbliższe spotkania z Chievo Werona, FC Parmą oraz Fiorentiną lub liczyć na potknięcia rywali.
– Przed trzema laty wystartowaliśmy z poziomu Serie B ze środowiska, w którym nie było entuzjazmu i optymizmu. Nikt nie sądził, że rozwój nastąpi tak szybko, ale teraz nie ukrywamy, że awans do pucharów jest naszym celem. Grałem już w barwach Palermo w europejskich rozgrywkach i było to wielkie przeżycie – mówi Glik.
Źródło: sportowefakty.pl
Fot. Wikimedia