Drużyna polskich skoczków narciarskich pod wodzą Stefana Horngachera odnosi naprawdę niemałe sukcesy. Nie jest jednak tajemnicą, że trener ma czasami wobec zawodników surowe wymagania. Wygląda na to, że tak jest i tym razem.
Środowe kwalifikacje do trzeciego konkursu Turnieju Czterech Skoczni w Innsbrucku były bardzo udane dla Kamila Stocha. Polak zajął w nich drugie miejsce, a przeskoczył go jedynie Japończyk Junshiro Kobayashi. Wiele osób było jednak zaskoczonych, że po swoim występie Stoch szybko przeszedł przez strefę mieszaną nie zamieniając ani słowa z dziennikarzami.
Okazuje się, że nie był to przypadek. Kamil dostał bowiem od trenera Stefana Horngachera całkowity zakaz rozmów z dziennikarzami. Jak wyjaśnia Adam Małysz, dyrektor – koordynator Polskiego Związku Narciarskiego, zdaniem trenera Stoch „musi odpocząć”.
Czytaj także: Skoki narciarskie: Podsumowanie sezonu 2013/2014
Małysz wyjaśnia jednocześnie, że jest to sytuacja jednorazowa. Podczas czwartkowego konkursu Kamil Stoch będzie już mógł normalnie rozmawiać z dziennikarzami. – Jak tylko przyjechałem we wtorek, Horngacher od razu zaznaczył, że zaplanowana na pół godziny konferencja trwała dużo dłużej. A to wyczerpujące dla zawodników, oni muszą się zregenerować. Trener ustalił więc, że po kwalifikacjach Stoch nie będzie rozmawiał z dziennikarzami. Po zawodach oczywiście porozmawia – powiedział.
Kamil Stoch zwyciężył w dwóch konkursach Turnieju Czterech Skoczni i na półmetku zawodów jest liderem klasyfikacji. Po piętach depcze mu jednak Niemiec Richard Freitag, nad którym Polak ma tylko 11,8 punktu przewagi.
Czytaj także: Turniej Czterech Skoczni: Komplet Polaków w konkursie w Innsbrucku!