Kamil Stoch zajął czwarte miejsce w konkursie Pucharu Świata w Willingen. Po pierwszej serii wydawało się, że lider polskiej kadry ma duże szanse na zwycięstwo, jednak, jak sam wyjaśnił, „znowu coś uciekło”.
Kamil Stoch wygrał zarówno piątkowe kwalifikacje, jak również pierwszą serię konkursu Pucharu Świata w Willingen. Wydawało się, że zwycięstwo Polaka w konkursie jest tylko formalnością. Stało się jednak inaczej.
W drugiej serii Stoch skoczył 137,5 metra i wystarczyło to na czwarte miejsce. Konkurs wygrał ostatecznie Norweg Daniel Andre Tande, drugi był Richard Freitag, a trzeci Dawid Kubacki.
Kamil Stoch: „Znowu coś uciekło”
Nieco słabszy występ w drugiej serii konkursu tłumaczył w rozmowie z portalem Skijumping.pl Kamil Stoch. – Znowu coś uciekło w decydującej serii. Ten skok nie był tak czysty. Mówiąc dokładniej, w drugiej serii uciekł mi próg. Strasznie szybko uciekł – powiedział.
Czytaj także: PŚ w Zakopanem: Kamil Stoch triumfuje w Zakopanem! Czwarta wygrana z rzędu!
Kamil zaznaczył jednak, że nie rezygnuje z walki i zapewnił, że stać go na więcej. – Czwarte miejsce przyjmuję jako nagrodę za pracę, którą dziś wykonałem. Mam świadomość, że stać mnie na więcej. Wywalczyłem czwartą lokatę, przegrałem podium, ale jest w porządku – dodał.
Czytaj także: PŚ w Willingen: Dawid Kubacki po raz drugi w karierze na podium!