W rozmowie z TVP Kamil Stoch, zwycięzca Pucharu Świata, przyznał, że czasami… nie chce mu się wstawać z łóżka i wolałby posiedzieć w domu. Skoczek odniósł się również do swojej wiary.
Kamil Stoch był gościem programu TVP „Gość Wiadomości”. Zwycięzca wczorajszego konkursu w Planicy oraz zdobywca Kryształowej Kuli przyznawanej za triumf w Pucharze Świata (Stochowi udało się to po raz drugi w karierze) przyznał, że… czasami chciałby posiedzieć w domu.
Czasami są chwile, kiedy myślę sobie: ale było by super posiedzieć sobie w domu. Zwłaszcza, kiedy muszę wstawać rano z łóżka, a obok mnie śpi piękna kobieta, z którą spędzam całe życie, a trzeba podnieść się na trening, jechać na zgrupowanie, być poza domem przez kilka dni. Z drugiej strony – cieszy mnie to, co robię. Uwielbiam skakać, a kiedy wszystko mi wychodzi, to tym bardziej. Radość jest podwójna. W takich momentach chce się to robić jak najdłużej – oświadczył.
Czytaj także: Kamil Stoch wreszcie ma wolne! Skoczek opublikował zdjęcie na Instagramie. \"Czas dla siebie\
Stoch odniósł się także do swojej wiary. Zawodnik nie kryje się bowiem z tym, że jest osobą religijną, modli się, a to pomaga mu w osiąganiu sukcesów. Myślę, że wiarę trzeba stawiać na pierwszym miejscu – powiedział. Jeżeli Bóg jest na pierwszym miejscu, to wszystko inne jest na właściwym miejscu – dodał.
źródło: TVP
Fot. Wikimedia/Łukasz Pieczyrak