O alkoholu w polskim Sejmie znów zrobiło się głośno po tym jak „Wprost” ujawnił, że w sejmowej restauracji „Za kratą” podawane są „wyskokowe napoje”, pomimo że lokal nie dysponuje wymaganym zezwoleniem na sprzedaż tego rodzaju produktów. O sprawę był pytany Michał Kamiński na antenie Radia Zet.
Kamiński podzielił się własnymi refleksjami na temat spożywania alkoholu w Sejmie. Polityk przyznał, że świetnie zna się zarówno na dobrym jedzeniu, jak i na alkoholach. Jak stwierdził, napojów z procentami nigdy w polskiej polityce nie brakowało.
Pamiętam, że kiedy zaczynałem karierę polityczną, czyli bardzo dawno temu, to tego alkoholu w Sejmie było na przykład nieporównanie więcej. Dzisiaj jest go mniej. – zauważył Kamiński. Polityk przyznał, że duży wpływ na zmniejszenie spożycia alkoholu przez posłów miały tabloidy, które tylko czekały na „alkoholowe wpadki” znanych polityków.
Czytaj także: Rekordowy odsetek abstynentów wśród nastolatków. \"Zamienili podwórko na wirtualny świat\
Nielegalny handel alkoholem w Sejmie
Wczoraj portal wprost.pl ujawnił, że w sejmowym barze „Za kratą” sprzedawany jest alkohol, choć lokalnie posiada koncesji. W sprawie pojawił się specjalny komunikat wydany przez Centrum Informacji Sejmowej. 25 września Kancelaria Sejmu otrzymała informację o sprzedaży alkoholu w jednej z restauracji i zażądała jego wycofania z oferty oraz przedstawienia przez restauratora szczegółowych wyjaśnień. Kancelaria Sejmu podejmuje stosowne kroki prawne. – napisano.
Źródło: wprost.pl
Fot. : yt.com/UED