Karetka zabrała mnie do szpitala. Zdenerwowałem się na tym spotkaniu – mówi Tomasz Ognisty, uczestnik spotkania rolników z premierem Donaldem Tuskiem. W rozmowie z portalem wpolityce.pl zdradził szczegóły.
Ogólnopolski protest rolników jest poważnym problemem, z którym mierzy się rząd Donalda Tuska. Na początku marca odbyły się specjalne rozmowy strony rządowej z przedstawicielami protestujących.
Zgodnie z przewidywaniami, spotkanie rolników z premierem Tuskiem przebiegało w nerwowej atmosferze. Jednym z uczestników był Tomasz Ognisty, który ostro zareagował na wpis Michała Kołodziejczaka informujący, iż spotkanie odbywa się w atmosferze „dialogu”.
– Przestań kłamać Kołodziejczak. Zapomniałeś jak biegałeś po ulicy i mówiłeś, że wiesz jak problemy rozwiązać? „przewodniczący Solidarności RI usłyszał, że jeśli nie akceptuje zasad spotkania i nie chce rozmawiać to może wyjść ” to są słowa posła, Ministra? Skandal – oświadczył.
Karetka zabrała rolnika ze spotkania. Teraz zabrał głos
O Ognistym zrobiło się jednak głośno z innego powodu. W mediach informowano, że rolnik bardzo źle się poczuł. Na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe. – Wyszedłem z sali o 11.30, bo źle się poczułem i karetka zabrała mnie do szpitala. Zdenerwowałem się na tym spotkaniu, bo brak konkretów – poinformował w rozmowie z wpolityce.pl.
W opinii Ognistego, rząd nie chce rozwiązać sporu, nie chce pójść na rękę rolnikom i spotkanie to potwierdziło. – Wszyscy się tego spodziewali. Ameryki dziś nikt nie odkrył. To jest gra na czas. Tusk dobrze o tym wie, że za chwilę rolnicy pójdą w pole i liczy, że problem rozwiąże się sam – podkreślił.