Katy Perry podczas koncertu w Las Vegas wykrzyczała, co myśli o Władimirze Putinie. Na scenie padły wulgarne słowa.
Od ubiegłego tygodnia trwa inwazja wojsk rosyjskich na Ukrainie. Wojna pociągnęła za sobą ostrą reakcję świata. Informowaliśmy o szeregu sankcji ekonomicznych, które uderzają w gospodarkę Rosji.
Jednak sankcje wykraczają zdecydowanie dalej, poza sferę finansów i przemysłu. Ograniczenia dotknęły również rosyjski sport, a nawet na kulturę. – Byliśmy gotowi na sankcje, ale nie spodziewaliśmy się, że dotkną one sportowców, intelektualistów, aktorów i dziennikarzy – stwierdził szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow.
Protestuje coraz więcej artystów. Ostatnio zrobiła to także Katy Perry. Światowa gwiazda muzyki pop, podczas występu w Las Vegas, zwróciła się z wulgarnym przesłaniem do Władimira Putina.
W trakcie wykonywania piosenki „Not the End of the World” przemyca: „Je…ć Putina”. Nagranie rozpowszechnia się szerokim echem w mediach społecznościowych, zwlaszcza na TikToku.
@demiperry05 IT's NOT THE END OF THE WORLD, F*CK PUTIN ?? #katyperry #katycats #whenimgone #putin #ukraine #rusia #world #ucrania #vladimirputin @katyperry #fyp ♬ When I'm Gone – Alesso & Katy Perry
Wielu internautów jest zachwyconych protestem gwiazdy, widząc w nim zapowiedź ostracyzmu Rosji także w muzyce. „Brawo; Nie ma zgody na inwazję; Jesteśmy za Ukrainą!” – to tylko niektóre z licznych opinii.
Niektórzy jednak kpią, sugerując, że tego rodzaju protest w rzeczywistości nic nie znaczy. „Ona przecież nawet nie wie, gdzie leżą Ukraina i Rosja; Putin na pewno nie będzie mógł po tym zasnąć” – pisze część osób.