Choć Juventus Turyn zajmuje w tabeli ligi włoskiej pierwsze miejsce, to jednak przewaga nad odrabiającym straty Napoli zaczyna topnieć. Po porażce ze swoim głównym rywalem, kibice „Starej Damy” powiedzieli dość. Po jednym z treningów postanowili zaczekać na piłkarzy swojej drużyny.
Od kilku lat Juventus Turyn wiedzie prym w lidze włoskiej. Również w tym sezonie wszystko początkowo wskazywało na wysokie i łatwe zwycięstwo. W ostatnich kilkunastu dniach coś jednak zaczęło się psuć. Najpierw remis z broniącym się przed spadkiem Crotone (1:1), a teraz porażka z Napoli (0:1) doprowadziły do sytuacji, w której Juve ma już tylko jeden punkt przewagi nad Napoli.
Najbliższe mecze, które mają przed sobą zawodnicy „Starej Damy” nie będą łatwe. Przed Juventusem m.in. dwa wyjazdowe spotkania z Interem Mediolan i dobrze radzącą sobie w Lidze Mistrzów AS Romą. Zapowiada się ciężka walka o punkty.
Ta sytuacja wywołała ogromne wzburzenie wśród kibiców. Duża grupa najbardziej zaciekłych fanów „Starej Damy” zgromadziła się przed ośrodkiem szkoleniowym Vivino. Czekali tam na swoich piłkarzy, aby przemówić im do rozumu. Kibice jednak nie atakowali sportowców.
Czytaj także: Mistrzowski Juventus: Scudetto numer 31
Nie przyszliśmy tutaj, aby was krytykować. Jesteśmy tu, by pokazać, że jesteśmy z wami. Dla nas ten tytuł jest najważniejszy. Nie możemy go stracić. Jest ważniejszy od tych dotychczasowych. Nie żyjmy przeszłością, zapomnijmy o poprzednich sukcesach. Liczy się to co teraz. – powiedział jeden z kibiców do Paulo Dybali.
To właśnie ten argentyński piłkarz jako jedyny odważył się stanąć oko w oko z grupą kibiców. My też go chcemy. – odpowiedział napastnik. Nagranie ze zdarzenia pojawiło się w sieci.
Źródło: se.pl
Fot.: wikimedia/MJuve