Wczorajsza wypowiedź Małgorzaty Kidawy-Błońskiej o „inspiratorach” bije rekordy popularności. Kandydatka Koalicji Obywatelskiej wytłumaczyła się na antenie Radia ZET, dając do zrozumienia, że chodziło jej o „respiratory”.
W poniedziałek odbyła się wideokonferencja z udziałem Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. Kandydatka KO na prezydenta zapowiedziała, jakie zagadnienia poruszy podczas posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Część internautów zwróciło uwagę na wpadkę językową wicemarszałek Sejmu, która mówiąc o „inspiratorach” miała na myśli „respiratory”.
Kidawa-Błońska o „inspiratorach”: Przejęzyczyłam się
Do sprawy wróciła we wtorek Beata Lubecka, która zapytała o „inspiratory” kandydatkę KO na antenie Radia ZET. – Przejęzyczyłam się. Rzeczywiście, nie wiemy, ile tego potrzeba i są różne skale. Na pewno tego sprzętu jest za mało. Wiem, że darczyńcy kupują respiratory. W tej chwili podobno w szpitalach wystarcza – powiedziała. – To zmęczenie – dodała.
?@M_K_Blonska o "inspiratorach": Przejęzyczyłam się. Zmęczenie. Nie mam trenera ➡️https://t.co/5xnYeBxYOk pic.twitter.com/wO0IqJqDaU
— Gość Radia ZET (@Gosc_RadiaZET) March 24, 2020
Kidawa-Błońska przekonuje, że przygotowuje się tematycznie do wystąpień. – Każdy zastanawia się, musi się skupić, o czym będzie rozmawiał, co będzie tematem rozmowy. To jest naturalne. To nie… nikt tego na żywioł nie robi, bo jednak to jest odpowiedzialne. To, co mówimy, w jaki sposób mówimy, ma duże znaczenie – podkreśliła. Kandydatka KO zaznacza jednak, że nie ma trenera.
Źródło: