Epidemia koronawirusa postawiła pod znakiem zapytania majowy termin wyborów prezydenckich. Małgorzata Kidawa-Błońska nie widzi możliwości organizacji głosowania w terminie, dlatego zdecydowała się zawiesić kampanię wyborczą.
Kandydatka Koalicji Obywatelskiej wyjaśniała w programie „Gość Wydarzeń” w Polsat News powody swojej decyzji. – Wierzę, że te wybory będą, że odbędą się normalne wybory w naszym kraju. Natomiast naprawdę musiałam powiedzieć, że nie ma kampanii, bo przecież nie mogę jeździć, nie mogę się spotykać z Polakami – przyznała.
Jej zdaniem społeczeństwo oczekuje wyborów, jednak na politykach ciąży odpowiedzialność. – Nasze życie zostało ograniczone do siedzenia w domu czy pobytu w Sejmie, więc to jest po prostu fikcja. Nie można fikcji nazywać normalnością. Ja chcę normalnych, prawdziwych wyborów – powiedziała.
Kidawa-Błońska wyjaśnia, dlaczego Kosiniak-Kamysz jest typowany na kandydata opozycji
W trakcie rozmowy pojawił się ciekawy wątek wspólnego kandydata opozycji. Chodzi miedzy innymi o sugestię byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, aby w tej roli wystąpił Władysław Kosiniak-Kamysz. Zdaniem byłego prezydenta to najlepszy wariant dla opozycji.
Problem ten poruszyła prowadząca program Dorota Gawryluk. – Dlaczego pani nazwisko nie pada jako tego wspólnego kandydata koalicyjnego, tylko pada nazwisko Władysława Kosiniaka-Kamysza? – zapytała.
Kidawa-Błońska uważa, że powód jest prozaiczny. – Wie pani, dlatego że jestem kobietą. To jest naturalne, że panowie nie widzą kobiety w tym miejscu. Prowadzą własną politykę. Ja w taką zabawę się nie bawię – odparła.
Źródło: Polsat News