Kim Dzong Un wielokrotnie wspierał działania Władimira Putina na Ukrainie. Na słowach wsparcie reżimu się nie kończy. USA oskarża Koreę Północna o wysłanie „znacznej” liczby pocisków artyleryjskich do Rosji. Tymczasem rosyjskie media donoszą o chęci udziału w wojnie na Ukrainie…
Już w marcu Korea Północna znalazła się w gronie pięciu państw, które zagłosowały przeciwko rezolucji Zgromadzenia Ogólnego ONZ potępiającej rosyjską agresję na Ukrainę. Kim Dzong Un wielokrotnie popierał działania Władimira Putina podczas wojny.
Na tym jednak nie poprzestał. Stany Zjednoczone już we wrześniu oskarżały reżim Kim Dzong Una o sprzedaż broni Rosjanom. Przedstawiciele tego kraju zaprzeczali jednak.
– Potępiamy USA za bezmyślne rozpowszechnianie plotki przeciwko KRLD, aby realizować swój bazowy cel polityczny i wojskowy, i ostrzegamy USA, aby zaprzestały wygłaszania lekkomyślnych uwag podciągających pod KRLD i aby zamknęły usta – powiedział wicedyrektora generalnego w Generalnym Biurze Wyposażenia Ministerstwa Obrony, niewymieniony z nazwiska przez Bloomberg.
Oskarżenia zostały ponowione niedawno. 2 listopada rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA John Kirby poinformował, że Kim Dzong Un dostarcza „potajemnie amunicję” Rosji. W jego ocenie Korea stara się „sprawiać wrażenie, że jest ona wysyłana do krajów na Bliskim Wschodzie lub w Afryce Północnej”.
Tymczasem na początku sierpnia, Rosjanie informowali o innej ofercie. Kim Dzong Un miał zaoferować Rosji wsparcie w postaci wysłania 100 tys. koreańskich żołnierzy na terytorium Ukrainy.
Jednak do tej pory wojsk północnokoreańskich nie ma za naszymi granicami. Rosja przyjmuje jednak wsparcie w postaci amunicji i sprzętu wojskowego. Kirby zapowiada, że USA i kraje Zachodu będą nadal wspierać ukraińską armię.