W nocy Kijów stał się celem ciężkiego ostrzału, a w piątek wojska rosyjskie zaczęły zbliżać się do stolicy. Mer miasta, były słynny bokser Witalij Kliczko zapowiedział, że ucieknie z miasta, tylko osobiście chwyci za broń i stawi czoło najeźdźcom.
W nocy z czwartku na piątek Rosjanie rozpoczęli atak na Kijów. Stolica Ukrainy znalazła się pod ciężkim ostrzałem rakietowym i bombardowaniem. Jednocześnie w stronę miasta ruszyły wojska rosyjskie. Mieszkańcy nie zamierzają się poddawać i zapowiadają opór. Na ich czele stoi mer Kliczko, który zapowiedział, że osobiście chwyci za broń.
Czytaj także: Kijów w nocy pod ciężkim ostrzałem. Są nagrania i zdjęcia [FOTO+WIDEO]
„Nie ma innego wyjścia niż chwycić za broń i walczyć z Rosją” – powiedział Kliczko. „Mieszkańcy Kijowa mają broń i stali się żołnierzami gotowymi do obrony naszego miasta, które jest zagrożone przejęciem przez Rosję. Wierzę w Ukrainę, w mój kraj, w mój naród i w to, że powstrzymamy inwazję” – przyznał były pięściarz w rozmowie z telewizją ITV.
Kliczko nie szczędził mocnych słów pod adresem Putina. „On całkowicie stracił poczucie rzeczywistości po rozpoczęciu krwawej wojny. Dziękuję Zachodowi za wsparcie Ukrainy” – stwierdził były bokser.
W walkach udział ma wziąć również jego brat Władimir, także były bokser. „Naród ukraiński jest silny. I pozostanie wierny sobie w tej straszliwej męce. Naród tęskniący za suwerennością i pokojem, który uważa naród rosyjski za swoich braci” – napisał Władimir Kliczko na LinkedIn.
„Naród ukraiński wybrał demokrację. Ale demokracja, to który reżim, który nie może się bronić. Potrzebuje woli obywateli i zaangażowania wszystkich” – stwierdził Władimir Kliczko.
Źr. sport.pl; dorzeczy.pl