Nie milkną echa wyboru nowego kapitana reprezentacji Polski, którym został Karol Kłos. Środkowy w końcu znalazł chwilę, by skomentować całą sytuację.
Przypomnijmy. W środę Polski Związek Piłki Siatkowej oficjalnie ogłosił, że nowym kapitanem kadry został Kłos, który przejął schedę po Michale Winiarskim. 26-latek był bardzo zaskoczony otrzymaną nominacją, lecz wierzy on w swoje możliwości. Jak sam przyznaje, dwaj poprzedni kapitanowie – Marcin Możdżonek i „Winiar” zapewniają, że środkowy poradzi sobie z nową funkcją.
Nigdy nie marzyłem o tym, żeby być kapitanem reprezentacji Polski. Myślałem, że są stworzeni do tego inni zawodnicy, grający na innych pozycjach, które odgrywają kluczowe role w siatkówce. Sądziłem, że kapitanem będzie ktoś starszy, ale na pewno nie przypuszczałem, że Stephane Antiga powierzy mi tę funkcję. Bardzo mnie zaskoczył, ale było to miłe. Rozmawiałem z Marcinem Możdżonkiem i Michałem Winiarskim. Michał uważa, że sobie poradzę. Skoro on sobie poradził, to ja też powinienem dać radę. Chyba, że będzie jakiś trudniejszy sezon i coś wydarzy się nieoczekiwanego, ale mam nadzieję, że tak nie będzie.
Czytaj także: Zarys historii Armii Krajowej
Kłos przyznaje, że pierwsze dni po urlopie były bardzo trudne, gdyż musiał on być ciągle w ruchu. Siatkarz podkreśla jednak, że wie, jaką obecnie ma funkcje, dlatego musi się przyzwyczaić do większego zaangażowania w sprawach boiskowych.
Ostatnie trzy dni biegałem od pokoju fizjoterapeutów, na halę, trening, siłownię, później jeszcze kilka telefonów, rozmów – cały czas. Tak naprawdę mało odpoczywałem przez ostatnie trzy dni, ale wiedziałem, że z byciem kapitanem wiąże się odpowiedzialność i trochę więcej zadań, więc byłem na to przygotowany.