Pracownicy niemieckiego sklepu Aldi otwierając karton z bananami przeżyli niemały szok. Okazało się, że ktoś ukrył w nim bardzo dużą ilość narkotyków. Na razie nie wiadomo skąd dokładnie wzięła się kokaina w bananach.
Pracownicy sklepu Aldi w Meklemburgii-Pomorzu Przednim w opakowaniach z bananami znaleźli dziwnie wyglądające paczki. Ich podejrzenia potwierdzili policjanci, którzy pojawili się na miejscu. Ktoś ukrył dużą ilość narkotyków w transporcie owoców.
Wkrótce okazało się, że nie był to odosobniony przypadek, bo podobnych odkryć dokonali pracownicy jeszcze pięciu sklepów Aldi. Wszystkie znajdowały się w tym samym regionie.
Wstępne szacunki wskazują, że kokaina w bananach na czarnym rynku mogła osiągnąć cenę nawet 25 mln euro. Stanowi to równowartość ok 107 mln zł. Owoce i paczki narkotyków przypłynęły do Niemiec statkiem z Ameryki Łacińskiej – informuje niemiecki „The Local”.
„Tak ogromny transport jest czymś wyjątkowym w tym regionie. Nie byliśmy jeszcze w stanie zważyć wszystkich pakunków.” – powiedział Harald Nowack, rzecznik prokuratury w Rostocku.
Czytaj także: Zmumifikowane zwłoki na jednej z posesji w Lublinie. Mogły leżeć tam kilka miesięcy
Policjanci kontrolnie przeszukali więcej sklepów w okolicy. W żadnym jednak nie znaleźli już narkotyków. Kokaina w bananach stanowi prawdopodobnie największy transport narkotyków, jaki udało się przejąć policji z Meklemburgii.
Źr. o2.pl