Ukraińska Straż Graniczna informuje o kolejnych kłamstwach Kremla. Dotyczą one listu, który rzekomo miałby mówić o wkroczeniu na zachodnią część Ukrainy polsko-litewskiego kontyngentu wojskowego. SG podaje, że nigdy takiego listu nie otrzymała.
W ostatnim czasie napięcia na linii Warszawa – Moskwa są coraz większe. Kreml coraz częściej powtarza kłamstwo, jakoby Polska, we współpracy między innymi ze Stanami Zjednoczonymi, miała wprowadzić na Ukrainę swoje siły. Pretekstem miałaby być ochrona przed wojskami rosyjskimi, a w rzeczywistości chodziłoby o zajęcie części kraju.
Doniesienia stanowczo dementują władze zarówno Polski, jak i Ukrainy. Jednocześnie Kreml nie przestaje szokować w tej sprawie. Ukraińska Straż Graniczna informuje o liście, jaki miała rzekomo otrzymać od armii. Wszystko jest oczywiście wymysłem rosyjskiej propagandy. W liście miały pojawić się informacje o „misji wspólnego polsko-litewskiego kontyngentu pokojowego z Polski do Ukrainy”.
Fałszywy list dotyczy rzekomego wkroczenia na Ukrainę kontyngentu, który miałby bronić zachodniej części kraju. Podano w nim nawet informację o ilości sprzętu, z jaką kontyngent miałby przekroczyć granicę. Ukraińska Straż Graniczna stanowczo dementuje informacje, jakoby taki list miała otrzymać. „Poza tym w Ukrainie taka korespondencja prowadzona jest wyłącznie poprzez elektroniczne zarządzanie dokumentami” – czytamy.
Również ukraińska armia zaprzecza doniesieniom, zaznaczając, że nigdy nie napisano takiego listu, ani nie wysłano go do Straży Granicznej.
Czytaj także: wŁawrow odpowiada zachodnim politykom: „My w ogóle tego nie chcemy”
Źr.: Onet, Twitter