Siergiej Ławrow zaskoczył swoją deklaracją na temat wojny w Europie. Podczas wizyty w Omanie rosyjski minister spraw zagranicznych oświadczył, że to zachodni przywódcy „grają” wojną. – To właśnie Zachód stale utrzymuje, że w tej sytuacji pokonanie Rosji jest konieczne – powiedział.
Inwazja Rosji na Ukrainie drastycznie pogorszyła relacje Moskwy z Zachodem. Europa zdecydowała się na pakiety głębokich sankcji, które uderzają w rosyjską gospodarkę. Cel jest jasny – osłabienie Władimira Putina.
Ze strony Kremla popłynęło wiele ostrych deklaracji. Propagandyści straszyli nawet Europę użyciem broni jądrowej. Tym bardziej zaskakujące są niedawne słowa, które wygłosił Siergiej Ławrow w Omanie.
Rosyjski minister spraw zagranicznych przekonuje, że to nie Rosja, a kraje Zachodu, dążą do eskalacji konfliktu. Z jego relacji wynika, że Moskwa nie chce rozlania konfliktu poza terytorium Ukrainy.
#Rosja ma nadzieję, że po osiągnięciu celów obecnej specjalnej operacji wojskowej na Ukrainie Zachód wstrzyma dążenie do jednobiegunowego świata – powiedział w Omanie minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej #Ławrowhttps://t.co/xOTlgjSoTv
— Rzeczpospolita (@rzeczpospolita) May 11, 2022
– Jeżeli niepokoicie się możliwością wybuchu wojny w Europie, to my w ogóle tego nie chcemy. To właśnie Zachód stale utrzymuje, że w tej sytuacji pokonanie Rosji jest konieczne. Wyciągnijcie sami wnioski – zadeklarował.
Komentatorzy zestawiają deklarację Ławrowa ze słowami sekretarza obrony USA Lloyda Austina. Amerykanin stwierdził, że jego kraj chce „ujrzeć, jak Rosja zostaje osłabiona do tego stopnia, że nie będzie w stanie powtórzyć tego, czego dokonała podczas inwazji na Ukrainę”.