Krzysztof Szczerski, sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Andrzeja Dudy, odniósł się na antenie TVN24 do decyzji Niemiec, które postanowiły przywrócić kontrole na granicach. Zdaniem Szczerskiego, nasi zachodni sąsiedzi wywołali „efekt domina” i niebawem kolejne państwa pójdą w ich ślady. O decyzji niemieckich władz pisaliśmy TUTAJ.
Szczerski przyznał, że wprowadzenie przez Niemcy tymczasowej kontroli na granicach państw, to krok w stronę „zerwania solidarności europejskiej”.
To się skończy efektem domina – jeśli oni, jako najsilniejsze państwo Unii, zaczęli wprowadzać kontrole, to teraz już będzie efekt domina, który spowoduje, że te kontrole pojawią się na kolejnych granicach.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
– powiedział.
Współpracownik Andrzeja Dudy skomentował również postawę Ewy Kopacz, która jego zdaniem „już wie, że przyjmie sześć razy więcej uchodźców, tylko nie wie, jak powiedzieć o tym Polakom”.
Jeśli premier wiedziała, że na końcu ulegnie tym naciskom, to powinna od początku to powiedzieć. Wtedy Polska byłaby liderem pewnego innego podejścia do uchodźców. Jeśli na początku wzięła na siebie wizerunek „kraju bez serca”, a teraz zmienia zdanie, to jest to najgorsza z możliwych decyzji negocjacyjnych.
– stwierdził.
Szczerski odniósł się w ten sposób do zaplanowanego na poniedziałek spotkania Rady Unii Europejskiej z udziałem szefów MSW państw członkowskich, które odbędzie się w Brukseli. Jego zdaniem ma być ono formą nacisku.
To ma być forma nacisku na ministrów spraw wewnętrznych, że jeśli nie będzie decyzji o redystrybucji imigrantów do wszystkich krajów, to Niemcy zamkną swoje granice. To nie jest imigracja spontanicznie rozchodząca się po Europie, to jest w dużym stopniu problem niemiecki i blokując granicę, chcą oni wypchnąć tę falę do innych krajów.
– mówił.
Czytaj także: Oficjalnie: Polska musi przyjąć znacznie więcej uchodźców niż zakładano!
źródło: tvn24.pl
Fot. Wikimedia/Gabriel Rinaldi